1700 zł za czynsz przy emeryturze wynoszącej 1300 zł – to rzeczywistość niektórych seniorów z Wrocławia. Część starszych osób zadłuża się, aby stać ich było na pokrycie opłat – donosi "Gazeta Wrocławska".
Wrocław. Horrendalnie wysokie czynsze przy niskich emeryturach. Problem jest poważny
Problem dotyka lokatorów z bloków przy ul. Ślicznej oraz zaułka Rogozińskiego i ul. Mochnackiego. Pan Longin opowiada, że w połowie lat 70. płacił z pensji dobrowolną składkę na budowę bloku. Później jednak zakład pracy upadł, a blok został sprywatyzowany.
Od tamtej pory rosną nam czynsze. Dziś w naszym budynku jest to kwota 30 zł/mkw. Zdarza się więc, że niektórzy lokatorzy płacą za mieszkanie 1700 złotych, podczas gdy ich emerytura wynosi 1300. Zadłużają się, a z czasem są eksmitowani – opisuje mieszkaniec.
Czytaj także: USA. Koniec moratorium na eksmisje zadłużonych lokatorów
Sami zrzucali się na budowę mieszkań. Mogą skończyć z niczym
W zaułku Rogozińskim upadła firma, która przejęła zarządzania blokiem. W związku z tym lokalami miał się zająć syndyk. Mieszkańcy nie mogli jednak wykupić swoich lokali, ponieważ trafiły one w ręce prywatne – właściciele upadającej firmy rzekomo przepisali mieszkania na członków swoich rodzin. Czynsz wynosi tam 52 zł/mkw. Wielu osób na to zwyczajnie nie stać.
Pan Longin i jego sąsiedzi boją się eksmisji. Zwrócili się do miasta o wykupienie lokali. W 2019 roku otrzymali jednak odpowiedź, że miasta nie stać na taki wydatek. Mieszkańcy zapowiedzieli w czwartek protest przed Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. Lokatorzy chcą uzyskać odszkodowanie w przypadku eksmisji z mieszkań, do których sami się dokładali.
Obejrzyj także: Emerytura. Opłata od OFE jednak niższa? Minister kluczy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.