Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że coraz mniej młodych par decyduje się na złożenie przysięgi małżeńskiej przed ołtarzem. Można wskazać przynajmniej kilka powodów takiego stanu rzeczy. Są pary, które przyznają, że rezygnują ze ślubu kościelnego i hucznego wesela, bo zwyczajnie ich na to nie stać.
Nie ma uniwersalnej odpowiedzi na pytanie o to, ile kosztuje ślub kościelny. W wielu parafiach funkcjonuje grzecznościowe "co łaska", choć – jak twierdzą złośliwi – jest to często "co łaska, ale nie mniej niż..." (tu pada konkretna kwota).
Jednocześnie można spotkać księży, którzy udzielają ślubu za darmo, szczególnie gdy wiedzą, że przyszli małżonkowie znajdują w trudnej sytuacji materialnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeglądając fora internetowe i portale branżowe, można natomiast znaleźć informację, że średnia ofiara dla księdza to 1000 zł. A trzeba podkreślić, że jeśli chodzi o ślubne wydatki, jest to jedynie wierzchołek góry lodowej.
Ile powinna wynosić zapłata dla księdza?
- Ile Twoim zdaniem powinna wynosić zapłata dla księdza za prowadzenie ślubu kościelnego? - takie pytanie postawiliśmy w ankiecie przygotowanej przez Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna na zlecenie Wirtualnej Polski.
Połowa respondentów uważa, że ksiądz nie powinien pobierać żadnej opłaty za udzielenie sakramentu. 23 proc. ankietowanych odpowiedziało natomiast, że opłata nie powinna wynosić więcej niż 500 zł.
Tylko 10 proc. ankietowanych uważa, że kapłan za prowadzenie ślubu powinien otrzymać więcej niż 500 zł, przy czym jedynie 2 proc. respondentów wskazało odpowiedź 1000-2000 zł. Również 2 proc. ankietowanych uważa, że zapłata powinna wynosić powyżej 2 tys. zł.
Ks. Rafał Główczyński: "nie powinno być konkretnej opłaty"
O komentarz poprosiliśmy ks. Rafała Główczyńskiego, znanego w sieci jako "Ksiądz z osiedla".
Generalnie zgadzam się z tym, że nie powinno być konkretnej opłaty. Powinno być tak, że jeżeli ktoś ma życzenie, to może wpłacić pewną kwotę. Kościół to jest taki nasz Dom Boży, a w domu za nic się nie płaci, tylko się po prostu "dorzuca" do jego utrzymania – mówi nam ks. Główczyński.
Duchowny przypomina, że między parafiami występują spore różnice w tej kwestii. Jak podkreśla, w swojej praktyce kapłańskiej nigdy nie spotkał się z konkretnym cennikiem za udzielenie ślubu.
Ja byłem do tej pory na dwóch parafiach i dwukrotnie usłyszałem od księdza proboszcza, że jeśli ktoś chce złożyć jakąś ofiarę za ślub, to może to zrobić, ale nie musi. Opłata była dobrowolna i ja, przyjmując protokoły i słysząc pytanie "Ile?", zawsze odpowiadałem: "Słuchajcie, nie trzeba nic. Jeżeli chcecie, to możecie, ale jeśli macie jakiś wydatki, to opłata nie jest konieczna" – mówi nam duchowny.
Z doświadczeń "Księdza z osiedla" wynika, że zdarzają się również pary, które – słysząc od duchownego, że opłata nie jest obowiązkowa – odpowiadają: "prosimy przyjąć".
Swego czasu głośno było o tym, że niektórzy duchowni w swoich parafiach wprowadzili cenniki za udzielanie ślubu. Wskazywanie konkretnych stawek wywołało niemałe kontrowersje.
Papież Franciszek powiedział, żeby cenników nie było – zaznacza ks. Główczyński. – Pewnie zdarzają się parafie, w których te cenniki są, nie wiem, na ile to jest powszechne zjawisko, mam nadzieję, że marginalne – dodaje.
Przypomnijmy: papież Franciszek niejednokrotnie krytykował wyznaczanie przez parafie konkretnych cenników. Podkreślał przy tym, że nie płaci się za sakramenty, ale daje ofiarę na Kościół.
Aneta Polak, dziennikarka o2.pl