Wraz z rozpoczęciem sezonu wiosenno-letniego wiele lodziarni podniosło ceny. Lody co roku budzą ogromne zainteresowanie wśród klientów w całej Polsce. Właściciele lokali wykorzystują ten fakt, dlatego w wielu miejscach co roku można zaobserwować wzrost stawek. Niestety tendencja w połączeniu z wysoką inflacją mogą doprowadzić do tego, że w tym roku Polacy zjedzą najdroższe lody od lat.
Obawy miłośników lodów potwierdził prowadzący profil Wrocławskie podróże kulinarne na Facebooku. Tym razem autor wybrał się do jednej z warszawskich lodziarni, której nazwy nie wymienił. Po zapłaceniu za trzy gałki lodów nie zwrócił uwagi na ich absurdalnie wysoką cenę. Zorientował się, dopiero gdy spojrzał na paragon po powrocie do domu.
Cena za gałkę loda w warszawskiej lodziarni była mocno wygórowana. Zdziwiony klient zapłacił za jedną gałkę aż 14 złotych, czyli około 3 razy tyle ile wynosi średnia cena w większości miejsc. W sumie trzy gałki kosztowały go aż 42 złote. Gramatura porcji również była standardowa, lub nawet zaniżona, gdyż wynosiła zdaniem autora wpisu ok. 60-70g. Coraz częściej spotyka się lokale, w których porcja wynosi nawet 80g.
W komentarzach wybuchła burza.
Powoli się robi z tego rarytas
To w Niemczech za porządną gałkę płacę 1,10 euro
Paragon grozy!
- piszą internauci.
Niektórzy jednak wytknęli autorowi posta, że nie sprawdził ceny przed zakupem. - Żeś teraz se Piotrek strzelił samobója. To w momencie zakupu nie wiesz ile płacisz? - napisał jeden z nich. - Ja nie płaczę nad ceną. Właśnie w tym rzecz, że zapłaciłem, mega mi smakowały, a dzięki temu, że brałem więcej rzeczy i płaciłem za całość, nie zwróciłem początkowo uwagi na cenę, która nie była podana - stwierdził bloger.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.