W listopadzie w Glasgow rządzący światem spotkają się, by rozmawiać o kryzysie klimatycznym. 26. Konferencja Narodów Zjednoczonych (COP26) ma być poświęcona tematom przeciwdziałania kryzysowi oraz realizacji porozumienia klimatycznego.
Kontrowersyjne menu
Tymczasem dyskusja w mediach dotyczy przede wszystkim menu konferencji. Uczestnikom serwowane mają być produkty pochodzenia zwierzęcego, co nie podoba się organizacjom pozarządowym, aktywistom oraz firmom - informuje serwis klimat.rp.pl.
Apel w tej sprawie zgłosił już szkocki aktor, pisarz i aktywista Alan Cumming. W liście do brytyjskiego parlamentarzysty Aloka Sharmy stwierdził, że podawanie mięsa i nabiału na takiej imprezie jest jak "serwowanie piwa na spotkaniu Anonimowych Alkoholików".
"Jeśli celem szczytu COP26 jest ochrona planety – a także promowanie współczującego, odpowiedzialnego zachowania - w menu nie ma miejsca na żywność pochodzenia zwierzęcego"
Sprzeciw wobec żywności odzwierzęcej
Alan Cumming wysłał swój list w imieniu organizacji PETA. Stowarzyszenie to podkreśla, że żywność roślinna zostawia znacznie niższy ślad węglowy niż produkty odzwierzęce.
Apel pisarza i organizacji popierają kolejni. Wsparcie wyraziła m.in. hiszpańska firma Heura Foods, która produkuje roślinne zamienniki mięsa. W poście na LinkedIn jej założyciele Mark Coloma i Bernat Ananos Martinez wspólnie opublikowali post o tym, jak ważna jest dieta roślinna w dobie kryzysu klimatycznego - pisze portal klimatyczny "Rzeczypospolitej".
PETA poszła krok dalej. W piśmie do Aloka Sharmy zaapelowała, by ten przestał brać prysznice do momentu rozpoczęcia konferencji w Glasgow. W ten sposób częściowo zrekompensuje zużycie wody, które jest nieuchronne przy produkcji mięsa.
"Strategie rządowe wciąż nie wspominają o znaczeniu diety, pomimo wielu raportów opartych na dowodach, które wskazują na korzyści dla środowiska wynikające ze spożywania żywności pochodzenia roślinnego"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.