Polskie plaże przeżywają w tym roku prawdziwy najazd turystów. W dużym stopniu z powodu pandemii koronawirusa Polacy zdecydowali się w tym roku na wypoczynek w kraju, a nie za granicą.
Często mówi się, że właściciele biznesów w nadmorskich kurortach wykorzystują tę sytuację, windując ceny do nieprzyzwoicie wysokiego poziomu. Wszystko - od zakwaterowania i gastronomii, po ceny w sklepach - ma wyjątkowo drogie. Czasem słychać jednak głosy sprzeciwu, według których zdjęcia z astronomicznymi cenami, to wyjątki, a nie reguła, a większość przedsiębiorców utrzymuje
Autorzy "Dziennika Łódzkiego" postanowili sprawdzić to, jaka jest prawda. Przyjrzeli się przykładowym cenom w jednym z najpopularniejszych kurortów wakacyjnych - Kołobrzegu.
Czytaj także:
Ceny nad polskim morzem
"DŁ" zaczął od jednego z najpopularniejszych produktów kupowanych nad morzem, czyli ryb wędzonych. Za 100 gram makreli trzeba zapłacić 3,10 złotych, śledzia, 3,50 zł, dorsza i pstrąga - 4,50, halibuta 7,90, a za węgorza aż 13,50, czyli 135 zł za kilogram.
Jeśli chodzi o inny nadmorski przebój, czyli smażalnie ryb, to przykładowe ceny są następujące: smażony filet z flądry to 7 zł za 100 gram, z dorsza 9,50 zł, a turbota, łososia czy sandacza -10 zł za 100 g. W przypadku ryb z pieca ceny są około złotówkę wyższe. Warto pamiętać, że standardowa porcja waży około 300-400 gram, a do cen nie są dołączone dodatki.
Tatar z łososia kosztuje w jednym z lokali 14 złotych, podczas gdy zupa rybna to 13 zł. Mniej nadmorskie specjały, czyli rosół i pomidorowa to koszt odpowiednio 6 i 7 złotych.
Dla osób, które nie gustują w rybach pozostaje wiele innych opcji. Nieprzemijającym hitem są pizzerie. W jednym z lokali, wg. doniesień "DŁ", 32-centymetrowa pizza kosztowała od 20 do 30 zł. Inne dania, jak np. placek po węgiersku, czy karkówka pieczona, kosztowały 25zł.
Dużą popularnością nad Bałtykiem cieszy się oczywiście też jedzenie uliczne. Przykładowy koszt jednej, 25-centymetrowej zapiekanki, to 10 zł, hamburgera 8 zł, a hot-doga 5 zł. W przypadku kebabów, cena to np. 16,90 za kebab "na cienkim", czy 18,90 zł za kebab z frytkami.
Jeśli chodzi o słodycze, to królują zwłaszcza gofry i lody. Za gałkę lodów trzeba płacić standardowo od 4,50, za małego loda włoskiego - 5 zł. W przypadku gofrów ceny to od 5zł za ciasto bez żadnych dodatków do nawet 16 zł za opcje "ekstra" z polewą, bitą śmietaną i owocami.
W kurortach można kupić też mnóstwo akcesoriów. Przykładowa cena wielkich dmuchanych kół w różnorakich kształtach, to 75 zł, a tanich okularów, klapków i nakryć głowy to 20-35 zł.
Ceny atrakcji nad morzem i ceny benzyny
Oczywiście miasta takie jak Kołobrzeg oferują mnóstwo atrakcji nawet wtedy, gdy pogoda jest zbyt nieładna na plażowanie. Na przykład 40 minutowy rejs "statkiem piratów" to koszt 30 zł za bilet dziecięcy oraz 35 za dorosłego.
Z kolei w nieodległych Sianożętach można wypożyczyć sobie gokart na pedały, który kosztuje 25 zł za godzinę jazdy w przypadku pojazdu dwuosobowego i 15 zł za gokart jednoosobowy.
Możemy też (albo nasze dzieci) mieć ochotę na odwiedzenie rozlicznych "Kin 7/8/9D", które kosztują 15 zł za kilkuminutowy seans, albo wybrać się do muzeum figur woskowych, gdzie bilet wstępu kosztuje 15-18 zł.
Istotną kwestią jest też cena benzyny. Za litr etyliny 95 pod koniec czerwca trzeba było zapłacić 4,30 zł, w przypadku etyliny 98 było to około 4,60 zł, a 2 złote wynosiła cena gazu LPG.
Możemy teraz sami ocenić, czy zaprezentowane powyżej ceny potwierdzają słowa o drożyźnie, czy też im zaprzeczają.
Zobacz także: Bon turystyczny. Kiedy będą pieniądze?