Nowoczesny dom parafialny będzie mieć pięć kondygnacji nadziemnych i dwie podziemne. Obecny dom parafialny ma trzy kondygnacje nadziemne i jedną podziemną.
W nowym budynku znajdą się m.in. kancelaria parafialna, sale konferencyjne i edukacyjne, archiwum czy sale dla wspólnot i grup duszpasterskich.
Informację o zezwoleniu na rozpoczęcie prac nasza wspólnota przyjęła z ogromną radością i satysfakcją. Ze względu na bliskość Dworca Centralnego, hotelu Marriott i innych wieżowców codziennie odwiedzają nas nie tylko mieszkańcy, ale również okoliczni pracownicy i turyści. Obecnie parafia nie ma odpowiedniego zaplecza, aby skutecznie odpowiadać na współczesne wyzwania duszpasterskie i posługę wśród wszystkich tych osób. Chcemy, aby budynek dobrze służył społeczności - powiedział proboszcz parafii ks. Tomasz Zaperty w rozmowie z portalem urbanity.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Narodowy Instytut Dziedzictwa był przeciwny budowie
W 2021 roku swoją opinię na temat inwestycji wydał Narodowy Instytut Dziedzictwa.
Zamiar budowy nowej plebanii na terenie stanowiącym obszar historycznego Cmentarza Świętokrzyskiego stanowi, zdaniem NID, drastyczną ingerencję w obszar zabytkowej nieruchomości, wysoce szkodliwą dla jej integralności. W ocenie NID zmiana kształtu, wielkości oraz sposobu zagospodarowania terenu bezpośrednio otaczającego kościół spowoduje zniszczenie wartości zabytkowych całego zespołu sakralnego jako dokumentu historii i przedmiotu badań naukowych. Teren wokół świątyni w granicach jego ogrodzenia stanowi materialny ślad historii miasta i element jego tożsamości kulturowej - można przeczytać w dokumencie.
Od 2020 r. miejsce przyszłej inwestycji znajduje się w rejestrze zabytków na wniosek Parafii św. Barbary. Wpis był elementem kompleksowego zagospodarowania terenu, w tym także budowy Nowego Domu Parafialnego.
Czytaj także: Z konta parafii w Legnickim Polu zniknęło 1,2 mln zł. "Proboszcz kupił za to bitcoiny"
"Gazeta Wyborcza" spytała rzecznika konserwatora, dlaczego mimo opinii NID, nie sprzeciwił się budowie. Według Andrzeja Mizery opinię NID podważył inwestor - zarówno w zakresie nierzetelności jej wykonania, jak i przeprowadzenia wizji lokalnej.