Przez wiele lat czerwiec był najgorszym momentem, jeśli chodzi o przejście na emeryturę. Osoby, które w tym miesiącu kończyły zawodową pracę, otrzymywały niższe świadczenia. Wynikało to z faktu, że ZUS wyliczając kwotę emerytury, dokonuje waloryzacji kapitału i składek.
Kaczyński uniknął pułapki. Inni emeryci mieli mniej szczęścia
Zakład Ubezpieczeń Społecznych bierze pod uwagę dwa wskaźniki - waloryzacji rocznej i kwartalnej (podaje je GUS), a następnie dzieli przez dalszy okres trwania życia wyrażony w miesiącach. Rezultat końcowy jest naszą emeryturą.
Jeśli ktoś przechodził na emeryturę w czerwcu, wtedy ZUS brał pod uwagę tylko waloryzację roczną. Taka osoba nie mogła liczyć na waloryzację składek, więc otrzymywała mniej pieniędzy. Średnio nawet 200-300 zł miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez lata państwo ostrzegało seniorów, by nie decydowali się przechodzić na emeryturę w czerwcu. Dotyczy to nawet prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński początkowo w czerwcu chciał złożyć wniosek o emeryturę, ale ZUS mu to odradził. Dzięki temu lider obozu rządzącego nie wpadł w tzw. czerwcową pułapkę.
W roku 2021 rząd zmienił przepisy. Jeśli ktoś składa wniosek o emeryturę w czerwcu, ma ją wyliczaną tak jakby złożył dokumentację w maju. Osobom z 2021 roku wyrównano też świadczenia, jeśli były one poszkodowane wskutek utraty waloryzacji. Rekompensaty nie otrzymały jednak osoby, które kończyły pracę zawodową w latach 2009-2019.
Czytaj także: Smutny finał wesela. Nie mieli wstydu
O poszkodowane osoby upomniał się Rzecznik Praw Obywatelskich, który skierował skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Do jego wniosku odniosło się już Ministerstwo Rodziny. Wyliczyło ono, jaki wydatek poniósłby budżet państwa, gdyby należało wypłacić rekompensaty "czerwcowym emerytom".
Prognozowane zwiększenie wydatków na emerytury z FUS w wyniku ewentualnych zmian wynikających z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (...) wyniosłoby w latach 2024-2033 w kwotach nominalnych łącznie 2 mld 802 mln zł - wskazuje resort rodziny, którego wyliczenia przedstawił "Fakt".
Część seniorów mogłaby otrzymać nawet 30 tys. zł rekompensaty. Problem w tym, że Trybunał Konstytucyjny nawet nie wyznaczył terminu rozprawy w tej sprawie. Również resort rodziny nie spieszy się ze zmianą przepisów. Niewykluczone, że problem niczym kukułcze jajo dostanie kolejna ekipa rządząca .
Czytaj także: Dzieli ich 7 lat. Ona jest mistrzynią w tańcu erotycznym
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.