Kto z nas nie zna takiego obrazka: wózek pełen zakupów, sznur klientów za nami czekających z niecierpliwością na swoją kolejkę, a kasa samoobsługowa, z której postanowiliśmy skorzystać, właśnie się zacięła.
Stoimy bezradnie w oczekiwaniu na kasjerkę, która pomoże bezdusznej maszynie w płynnej obsłudze klientów. Bo okazuje się, że mimo pierwotnego założenia, że kasy samoobsługowe usprawnią i przyśpieszą zakupy, okazuje się, że nie są one w stanie sprawnie działać bez pomocy człowieka.
Co jeszcze denerwuje klientów przy kasach samoobsługowych? Za pośrednictwem panelu badawczego Ariadna zadaliśmy to pytanie 1138 osobom powyżej 18 roku życia. Oto co nam odpowiedziały.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że dla ponad połowy ankietowanych (53 proc.) właśnie częste problemy techniczne w trakcie korzystania z kas samoobsługowych są najbardziej problematyczne.
W dalszej kolejności Polacy wymieniali problemy, jakie urządzenia mają z właściwą identyfikacją produktów i nie rozpoznają rodzaju pieczywa lub odmiany warzyw wybranych przez klienta. Na ten problem z kasami samoobsługowymi zwróciło uwagę aż 37 procent badanych osób.
31 procent narzekało na brak wsparcia personelu w sytuacjach problematycznych, a 14 procent respondentów stwierdziło, że obsługa urządzeń jest dla nich zbyt skomplikowana.
Okazuje się także, że z kasy samoobsługowej nigdy nie skorzystało aż 6 procent badanych, a dla 17 procent korzystanie z takiej metody robienia codziennych zakupów jest całkowicie bezproblemowe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.