Drożyzna nie odpuszcza. Wysokie ceny praktycznie nieustannie drenują domowe budżety. Polacy łapią się za głowy, spoglądając na rachunki za produkty spożywcze, ale nie tylko. Drogie jest praktycznie wszystko.
Ogromne poruszenie wywołały ostatnie informacje o inflacji. W sierpniu wystrzeliła ona do poziomu 16,1 procent, co zaskoczyło nawet ekonomistów. Kiedy należy się spodziewać poprawy sytuacji?
W prognozie (inflacji na poziomie 13,5 proc. w 2022 r. - dop. red.) przyjęto, że w tym kwartale inflacja będzie miała już szczyt. W 2023 r. - może jeszcze na początku roku można będzie obserwować wzrost, ale spodziewamy się, że w dalszej części roku będzie wyraźne wyhamowanie - powiedział wiceminister finansów Sebastian Skuza podczas Rady Dialogu Społecznego, cytowany przez PAP Biznes.
Przedstawiciel rządu zaznaczył poza tym, że "niepewność, co do prognoz w tym zakresie, jest wysoka".
Inflacja znów wystrzeliła
W środę (31 sierpnia) poznaliśmy wstępny odczyt inflacji za sierpień 2022 roku. Szacunki Głównego Urzędu Statystycznego wskazują na to, że inflacja wyniosła 16,1 proc. rok do roku. Czegoś takiego nie spodziewali się nawet eksperci. Przewidywali oni bowiem, że inflacja może być niższa niż miesiąc wcześniej.
Auć. Inflacja w sierpniu ani nie zwolniła (konsensus), ani się nie ustabilizowała... - podkreślili eksperci z mBanku.
Jednocześnie zauważyli, że najbardziej podrożała żywność (aż o 1,6 proc. miesiąc do miesiąca), a także energia (3,7 proc.). Inflacja z wyłączeniem tych elementów też przyspiesza (do 10 proc.).
Spostrzeżeniami dzielił się też Mariusz Zielonka, ekspert Lewiatana. Zapowiedział, że szczyty wciąż przed nami.
Ten wynik to nie zaskoczenie, a raczej smutna rzeczywistość. Choć szczyty dopiero przed nami - pisał tuż po opublikowaniu komunikatu GUS.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.