Lipiec był drugim miesiącem z rzędu, w którym odnotowano spadek inflacji, ale nadal pozostaje ona na wysokim poziomie i wynosi 10,8 proc. - wynika z danych przedstawionych przez GUS. W dobie rosnących cen Polaków mogłyby "ratować" liczne promocje w dyskontach i supermarketach. Okazuje się jednak, że coraz trudniej o rabaty w sklepach.
Kiepskie informacje dla Polaków. Każdy z nas stracił sporo pieniędzy
Eksperci z UCE RESEARCH, Hiper-Com Poland i Grupy BLIX zaprezentowali wyniki badania, z którego wynika, że w pierwszym półroczu liczba promocji spadła o 12,3 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w 2022 roku. Autorzy raportu przeanalizowali ponad 7 tys. gazetek handlowych.
Dlaczego sklepy zaciskają pasa i nie próbują kusić klientów w atrakcyjnymi rabatami? - Po pierwsze, jest to efekt wzrostu kosztów druku i dystrybucji papierowych gazetek. Po drugie, widać, że sieci handlowe dokonują poważnych zmian w strategiach marketingowych. Coraz mocniej stawiają na cyfrowe kanały reklamowe, które są bardziej efektywne kosztowo i mają większe zasięgi w stosunku do papierowych folderów - tłumaczy dr Krzysztof Łuczak, współautor analizy z Grupy BLIX.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem dr Łuczaka, sieci sklepów musiały szukać oszczędności w dobie galopujących kosztów i "one finalnie zostały przerzucone na konsumentów w postaci mniejszej ilości promocji".
Czytaj także: 800 plus. Andrzej Duda podjął decyzję
Julita Pryzmont, współautorka analizy z Hiper-Com Poland, nie ma natomiast wątpliwości, że każdy z klientów mógł "stracić przez te pół roku na zakupach średnio nawet kilkaset złotych". - Kiedyś tego rzędu kwota na przestrzeni 6 miesięcy mogłaby pozostać praktycznie niezauważona. Jednak w czasach wysokiej inflacji wielu Polaków liczy każdą złotówkę i porównuje swoje wydatki z wcześniejszymi po to, żeby jak najwięcej pieniędzy zachować w portfelu - stwierdza.
Brak promocji najmocniej dotknął sklepy RTV/AGD, gdzie ich liczba zmalała o 22,1 proc. względem 2022 roku. W czołowej trójce znalazły się też hipermarkety (15,1 proc.) i markety budowlane (13,7 proc.).
Dobrą informacją dla Polaków może być to, że eksperci spodziewają się spadku inflacji w drugiej połowie 2023 roku, a wtedy łatwiej będzie o akcje promocyjne w polskich sklepach.
Czytaj także: Zatrzęsienie przy granicy. Tankują "non stop"