W zeszłym roku jazda samochodem była znacznie tańsza. Za benzynę 95 płaciliśmy około 1,30 zł/l mniej niż aktualnie!
Czytaj także: Ukryte opcje w kasach Biedronki. Tłumaczymy, do czego służą
Obecne ceny nie są przyjazne dla portfeli Polaków. Niestety, na korzystne zmiany dla kierowców się nie zanosi.
W perspektywie najbliższych kilku tygodni nie widać szans na zdecydowaną poprawę. Do tego, aby tak się stało, musiałby się spełnić negatywny scenariusz wpływu koronawirusa na konsumpcję paliw. Wprowadzenie obostrzeń w przemieszczaniu wpłynęłoby na ograniczenie popytu i mogłoby ograniczyć wzrost cen ropy - można przeczytać w komentarzu Refleksu, który przytacza "Fakt".
Czytaj także: Niedziela handlowa. Czy 26 września sklepy będą otwarte?
Ceny paliw. Co jest powodem podwyżek?
Analitycy e-petro.pl tłumaczą, że przyczyną dalszego wzrostu cen w detalu mogą być dynamiczne podwyżki na rynku międzynarodowym.
Tam popyt wzrósł wskutek przezwyciężania koronawirusa. Spowodowało to skokowy przyrost cen. Niestety, ostatnie załamanie produkcji w USA może przedłużyć zwyżkową passę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.