"Dzień dobry, jestem [imię], kierownik sklepu Biedronka przy ul. [nazwa ulicy] w Warszawie. Wraz z zespołem dołożyliśmy wszelkich starań, żeby Twoje zakupy w naszym sklepie były wygodne i komfortowe. Przyjdź i przekonaj się. Zapraszam!" - SMS-a o takiej treści otrzymał dziennikarz portalu INNPoland.pl.
Już sam sposób, w jaki napisano wiadomość, wzbudza spore wątpliwości. Biedronka komunikuje się z klientami, pomijając przy tym polskie znaki. - Cóż, jaki sklep, taki SMS - skwitował dziennikarz. Gdy wybrał się do Biedronki pod wskazanym w wiadomości adresem, był rozczarowany, ale nie zaskoczony. Nazwał sklep "krainą palet".
Nie jest tajemnicą, że Biedronka ma problem z paletami, które uprzykrzają życie klientom (i pracownikom). Dziennikarz portalu INNPoland.pl, zaproszony do sklepu, przekonał się, że problem nadal istnieje, a zapowiedzi "komfortowych i wygodnych zakupów" nijak się mają do rzeczywistości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biedronka odpiera zarzuty
Na zdjęciach opublikowanych przez portal widzimy, że w sklepie panuje nieład i chaos. Widać m.in. utrudniające przejście palety i piętrzące się kartony.
– Wszędzie w alejkach palety, niektóre plastikowe, inne drewniane. Część stoi "na stałe" jak półki, inne bardziej roboczo "na jakiś czas". Zastawiają przejścia, stoją na środku alejek. Do tego ta wszechobecna stretchowa folia, która ma trzymać te paletoregały w kupie – opisuje klient dyskontu.
Biedronka odpiera zarzuty i zapewnia, że dokłada wszelkich starań, "by klienci mogli w jak najbardziej komfortowy sposób dokonywać zakupów".
Mogą zdarzać się sytuacje, gdy w alejkach pracownicy rozładowują towar z palet. Wtedy, gdy dostawy są realizowane w ciągu dnia. Asortyment na półkach uzupełniamy na bieżąco, tak, aby klienci mieli zapewnioną pełną dostępność towaru bez względu na porę dnia, w której dokonują zakupów. W sytuacji, kiedy otrzymujemy zgłoszenia o tym, że towar pozostawał na sali sprzedaży zbyt długo, zwyczajowo prosimy o wskazanie konkretnej lokalizacji, abyśmy mogli sprawdzić sytuację wewnętrznie z kierownikiem danej placówki lub managerami odpowiedzialnymi za dany sklep – wyjaśniono w oficjalnym komunikacie, przesłanym portalowiINNPoland.pl.