"Internetowe forum wymiany poglądów" traci reklamodawców w zastraszającym tempie. Odkąd szefem Twittera został Elon Musk, największe firmy odchodzą jedna po drugiej. To pokłosie słów nowego szefa Twittera, który zapowiedział "przebudowę" serwisu. Z raportu Media Matters for America wynika, że z promowania się na platformie zrezygnowało 50 ze 100 największych graczy.
Czytaj także: Elon Musk podjął decyzję. Chodzi o konto Donalda Trumpa
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obejrzyj także: Kontrowersje wokół przejęcia Twittera. Co planuje Elon Musk?
Reklamodawcy ograniczają wydatki na Twitterze. Firmy nie chcą być kojarzone z Muskiem
Raport organizacji non-profit zajmującej się badaniem mediów i monitoringiem dezinformacji wskazuje, że w latach 2020-2021 największe firmy wydały na reklamy na Twitterze prawie 2 mld dolarów (ok. 9 mld zł). Od 1 stycznia do 21 listopada 2022 roku wpływy platformy z reklam wyniosły 750 mln dolarów (ok. 3,4 mld zł). Można zauważyć zatem sporą tendencję spadkową.
Analitycy podkreślają, że od czasu przejęcia Twittera przez Muska siedem największych reklamodawców, odpowiadających za wpływy platformy sięgające 118 mln dolarów (ok. 523 mln zł), znacznie zmniejszyły swoje wydatki na reklamy na Twitterze. Większość przedsiębiorstw ma wycofywać się po cichu, stopniowo obcinają swój budżet reklamowy na platformie. Część przedsiębiorstw takich jak Chevrolet, Chipotle, Ford czy Jeep zapowiedziało wstrzymanie reklam na Twitterze w oficjalnym oświadczeniu.
Raport wskazuje, że globalni gracze ostrożnie podchodzą do zmian na platformie zapowiedzianych przez Elona Muska. Firmy nie chcą być także kojarzone z niektórymi kontrowersyjnymi wypowiedziami miliardera.
Na początku tego miesiąca agencje reklamowe poleciły swoim największym klientom wstrzymanie wydatków na reklamy na Twitterze. Takie zalecenie wydała m.in. agencja Omnicom Media, która posiada w swoim portfolio takie marki jak Apple, Mercedes-Benz i McDonald's. Z reklam na platformie całkowicie wycofały się także Volkswagen, General Motors i General Mills.
Musk reaguje na spadek wpływów z reklam. "Złamali umowę"
Głos w sprawie zabrał ostatnio sam szef Twittera Elon Musk. Miliarder podkreślił, że firmy nie powinny obawiać się reklamować w serwisie.
Wszyscy ciężko pracujemy, aby upewnić się, że obok reklamy nie ma złych rzeczy – zapowiedział.
Wygląda jednak na to, że nie wszystko idzie po myśli Muska. Do spadku wpływów Twittera z reklam przyczynił się także nieudany pomysł wprowadzenia "demokratycznej" opłaty za niebieskiego "ptaszka" przy nazwie użytkownika. Wcześniej potwierdzał on, że dane konto to oficjalny profil konkretnej firmy bądź osoby.
Po wprowadzeniu możliwości "kupienia" weryfikacji, doszło do znacznych zawirowań na giełdzie. Udziałowcy reagowali bowiem na wpisy użytkowników podszywających się pod znane firmy. Stanowisko Muska w sprawie nie rozwiało jednak wątpliwości reklamodawców.
Spora grupa działaczy politycznych i społecznych zapowiedziała, że nie zagłodzą nas na śmierć, pozbawiając dochodów z reklam, jeżeli wycofamy się z tej zmiany. Złamali umowę – ocenił Elon Musk.