Eksperci przyznają, że popyt na mieszkania jest coraz niższy. Jednak za tym nie idą niższe ceny. Deweloperzy biorą kupujących "na wstrzymanie" i czekają na uruchomienie programu "Mieszkanie na start", dzięki któremu wzrośnie liczba zainteresowanych zakupem własnego mieszkania.
A że ceny wciąż wręcz rosną, widać doskonale po raporcie Expandera i Rentier.io, porównano zaledwie dwa miesiące - styczeń i luty br. Najbardziej podrożały mieszkania w Katowicach (+7,7 proc.), Sosnowcu (+5,8 proc.) i Rzeszowie (+4,7 proc.). Spadki były jedynie w czterech miastach: Radomiu (-3,9 proc.), Białymstoku (-3,7 proc.) oraz Szczecinie (-0,6 proc.) i Gdyni (-0,3 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei w zestawieniu rok do roku podrożały wszystkie miasta. Najbardziej Kraków - tutaj mieszkania podrożały o 39 proc. W Katowicach 29 proc. a w Warszawie 28 proc.
Statystyki pokazują, że zainteresowanie kredytami jest niewielki. W lutym złożono jedynie 26 tys. wniosków o kredyt, podczas gdy pod koniec ubiegłego roku było to średnio 42 tys. miesięcznie.
"Mieszkanie na start" wystartuje popyt na kredyty?
Eksperci wskazują, że rozpoczęcie programu "Mieszkanie na start" będzie miało kluczowy wpływ na sytuację kredytową. Prawdopodobnie zwiększy się popyt na hipoteki.
To będzie miało też swoje złe strony - oprocentowanie kredytów hipotecznych pozostanie na tym samym, wysokim poziomie.
"Mieszkanie na start" to program, który przewiduje rządowe dopłaty do kredytów hipotecznych przez 10 lat. Dzięki temu osoby zaciągające kredyt będą mogły skorzystać z niższego oprocentowania, co przełoży się na niższą miesięczną ratę. Program ma wystartować w drugiej połowie tego roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.