Kupując truskawki, nie ufajmy bezgranicznie sprzedawcy. Między innymi Katarzyna Bosacka podpowiada, że warto sprawdzić kraj pochodzenia owoców na opakowaniach lub skrzynce. Jeżeli to nam nie wystarcza, dobrze jest skorzystać z kilku innych sposobów.
Prawdę powie nam... szypułka. Serwis sadyogrody.pl podpowiada, że po 3-4 dniach transportu z Afryki czy południowej Europy (Hiszpania, Grecja, Cypr) nie wygląda ona na świeżą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeżeli szypułka jest wyraźnie "wymęczona", to oznacza, że najprawdopodobniej truskawka przyjechała z daleka. Taki owoc, jak tłumaczy Bosacka, wygląda na zwiędnięty. Szypułka praktycznie nie chce od niego odejść. Poza tym ma matowy kolor.
Jak rozpoznać polską truskawkę?
W procesie weryfikacji należy zwrócić uwagę nie tylko na szypułkę. Istotny jest też zapach. Woni charakterystycznej dla polskich truskawek totalnie nie da się podrobić. Najintensywniej można ją odczuć tuż przy szypułce.
Importowane truskawki są blade przy szypułce. Dlaczego? To za sprawą faktu, że były zbierane wtedy, gdy jeszcze nie uzyskały pełnej dojrzałości. Wszystko po to, by mogły przebyć długą drogę.
Czytaj także: "Sytuacja jest niebezpieczna". Ekspertka wskazuje, kto zyskuje na napięciach na Bliskim Wschodzie