Czarny Kot przy ulicy Okopowej był budowlą o niezwykłej kubaturze. Gdy powstał w latach 80., miał piętro, z czasem rozrósł się wzdłuż i wszerz. Miejsce zasłużyło sobie na miano "hotelu Gargamela" – z jednej strony przez analogię z pałacem Gargamela, jak niektórzy określają architektoniczne koszmarki, a z drugiej dlatego, że w środku mieścił się hotel. Hotel od lat był przeznaczony do rozbiórki, ale też długo nic się wokół nie działo.
Nielegalnie zbudowane piętra zostały w ubiegłym roku zburzone. Ale te, które udało się w międzyczasie zalegalizować, zostały. Umowa dzierżawy działki jednak wygasła. Po długiej batalii sądowej, ostatecznie w sierpniu tego roku teren i resztki budynku dawnego hotelu trafiły w ręce wolskich urzędników. - Od tego czasu działka była zabezpieczana przed próbami zasiedlania jej przez bezdomnych – tłumaczył Wojciech Lesiuk, zastępca burmistrza Woli.
Ciężki sprzęt gotowy. Nie zostanie kamień na kamieniu
Obiekt zagraża bezpieczeństwu, a roboty remontowo-modernizacyjne są nieopłacalne - stwierdził Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego po wykonaniu ekspertyzy budynku. "Dalsze utrzymanie pustostanu wiązałoby się z dodatkowymi kosztami" - przekazał dzielnicowy ratusz.
Gdy nakaz nadzoru budowlanego stanie się prawomocny – a ma to nastąpić w piątek - wykonawca zabezpieczy i wygrodzi teren, a następnie wprowadzi ciężki sprzęt rozbiórkowy.
- Przewidujemy, że w ciągu kilku dni pustostan zostanie zrównany z ziemią – podkreślił dyrektor Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Wola Mateusz Matejewski.
Co w miejsce dawnego hotelu? - pytają warszawianie
Miejscowy plan zagospodarowania przewiduje w tym miejscu zabudowę komercyjną o wysokości do 25 metrów. Jak podaje wolski ratusz, nieruchomość zostanie sprzedana, a za pieniądze z tego tytułu zarząd dzielnicy chciałby sfinansować budowę placówki edukacyjnej dla mieszkańców okolic ulicy Burakowskiej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.