Na szczęście nie zanosi się na trzęsienie ziemi na stacjach. Jakub Bogucki, który jest analitykiem rynku paliw w serwisie e-petrol.pl, zapowiedział, że radykalnych podwyżek cen paliw nie będzie. To niewątpliwie bardzo istotna informacja dla wszystkich kierowców.
To nie będzie tak wyglądało, że stacje z dnia na dzień przełożą te 30-, 40-groszowe różnice na ceny, które będą widoczne na stacjach - powiedział gość Radia RMF24.
Bogucki spostrzegł, że ceny, które przez okres wakacji mogliśmy zobaczyć na pylonach przed stacjami, nie obejmowały promocji. Wobec tego nie będziemy mieć do czynienia z gwałtownym podniesieniem tych wartości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rynek paliw. Jak wygląda sytuacja? Ekspert wyjaśnia
Ekspert wytłumaczył także, iż ceny paliw na światowych rynkach kształtowane są aktualnie przede wszystkim przez postawę państw produkujących ropę naftową. Starają się one zmniejszać podaż tego surowca.
I Arabia Saudyjska, i Rosja, i wiele innych krajów w jakiś sposób ogranicza swoją produkcję naftową, celem wpłynięcia na zwyżkę cen - analizował znawca w trakcie radiowej rozmowy.
Z perspektywy tych państw wyższa cena na rynkach jest oczywiście bardzo korzystna. Oznacza ona bowiem większe wpływy do państwowego budżetu.
I w tym celu OPEC, czy też kraje stowarzyszone, współpracujące w ramach OPEC Plus, takie jak Rosja, decydują się na tego rodzaju cięcia - podsumował Jakub Bogucki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.