Na problem produkcji odzieży uwagę zwraca Deutsche Welle. 20 kolekcji rocznie - tyle produkuje ZARA. Od zaprojektowania odzieży do wystawienia jej na półkach mija 5 tygodni. A H&M? Kolekcji mniej od konkurenta, bo 16 na rok. Od pomysłu po sprzedaż mija od kilku tygodni do sześciu miesięcy.
A produkcja odzieży nie spada. W 2015 roku wyprodukowano około 62 ton odzieży. 15 lat później liczba m wzrosnąć do 102 mln. Konsumenci kupują średnio o 60 proc. więcej odzieży niż 15 lat temu.
Rynek modowy rośnie szybciej niż... PKB. Najnowszy raport Changing Markets Foundation wraca uwagę na problem. Według analiz, w ciągu ostatnich 20 lat udział syntetyków w przemyśle tekstylnym wzrósł dwukrotnie.
Największy problem stanowi poliester. Tani surowiec, którego 1 kg kosztuje tyle co pół kg bawełny. Natomiast jego produkcja ma katastrofalny wpływ na środowisko.
W samym 2015 roku produkcja poliestru była odpowiedzialna za emisję 700 mln ton dwutlenku węgla. Tyle szkodliwych substancji przez rok wyprodukował... Meksyk.
Eksperci szacują, że bez systemowych zmian będzie jeszcze gorzej. Według nich do 2030 roku produkcja gazów cieplarnianych z przemysłu odzieżowego zrówna się z emisją Australii.
Wiemy, że branża modowa nie rozwiąże tego problemu na własną rękę. Dlatego Komisja Europejska musi opracować całościową strategię dotyczącą przemysłu tekstylnego, która ukróci jego uzależnienie od paliw kopalnych i zobowiąże sektor do zrównoważonej produkcji - mówi Urska Trunk z Changing Market Foundation
Jeszcze w tym roku Komisja Europejska ma przedstawić unijną strategię dotykającą problem nadmiernej produkcji tekstyliów. Changing Markets Foundation wraz z innymi organizacjami chcą podjęcia konkretnych kroków ze strony unijnej.
Aktywiści żądają m.in. wymuszenia na producentach poprawy jakości materiałów i nałożenie na nich obowiązku recyklingu odzieży.