Do końca czerwca małe i średnie przedsiębiorstwa obecnie korzystają z zamrożonych stawek cen prądu, płacąc 693 zł za każdą megawatogodzinę. Jak informuje "Fakt", od 1 lipca przedsiębiorcy prawdopodobnie będą musieli zmierzyć się z nowymi taryfami. Koniec tarczy osłonowej będzie miał bezpośredni wpływ na ceny w sklepach.
Dr Tomasz Kopyściański, ekonomista z Uczelni WSB Merito, w rozmowie z "Faktem" zaznacza, że zakończenie tarczy osłonowej spowoduje wzrost inflacji. Szacuje się, że w skali roku inflacja może wzrosnąć o 1-1,5 punktu procentowego, zakładając, że w gospodarce nie nastąpią żadne nadzwyczajne wydarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert przewiduje również, że od 1 stycznia 2025 roku czekają nas kolejne podwyżki cen energii. Wzrost cen prądu najbardziej odbije się na konsumentach. Wzrost cen energii może zmusić wiele firm do podniesienia cen swoich produktów i usług, co z kolei przełoży się na koszty ponoszone przez zwykłych Polaków.
Czytaj także: Wrocławianie mają dość. "To jest jakaś patologia"
Podwyżki w sklepach - co zdrożeje?
Jak informuje "Fakt", podwyżki cen energii dotkną przede wszystkim małych sklepikarzy. Tam wzrosną ceny produktów przechowywanych w lodówkach i zamrażarkach, takich jak mrożonki, nabiał, lody, mięso i wędliny, a także zimne napoje, wódka i piwo.
Wzrost cen prądu i gazu wpłynie również na ceny pieczywa. Latem możemy szczególnie odczuć te podwyżki w cenach lodów i alkoholu w miejscowościach turystycznych.
Możliwe, że niektórzy sklepikarze zdecydują się na wyłączanie lodówek z napojami, aby zmniejszyć koszty. Już w poprzednich latach, gdy nie było pewności, czy zamrożenie cen prądu zostanie przedłużone, sklepikarze ostrzegali, że mogą podjąć takie kroki.
Dla osiedlowych sklepów, wzrost kosztów energii stanowi poważne wyzwanie. To właśnie koszty przechowywania produktów w chłodniach i zamrażarkach są znaczące, a dodatkowe obciążenia mogą prowadzić do konieczności podniesienia cen, co bezpośrednio odbije się na konsumentach. W szczególności mrożonki, nabiał i mięso mogą znacznie podrożeć, co będzie odczuwalne dla klientów.
Wyższy VAT na żywność
Na wzrost cen w tym roku wpłynęło ponowne wprowadzenie od 1 kwietnia 5 proc. stawki VAT na podstawowe artykuły spożywcze. Chociaż największe sieci handlowe zdecydowały się zamrozić ceny w kwietniu, już w maju ceny zaczęły rosnąć. Dr Tomasz Kopyściański, w rozmowie z "Faktem" zauważa, że obecnie obserwujemy spadek dynamiki sprzedaży w sieciach handlowych.
Od początku roku Biedronka i Lidl prowadzą intensywną rywalizację o klientów, stosując różne strategie cenowe i promocyjne. Celem tych działań jest przyciągnięcie jak największej liczby konsumentów. Jednak, jak podkreśla dr Tomasz, taka sytuacja nie jest trwała. W miarę wzrostu kosztów operacyjnych, w tym energii i podatków, sieci handlowe będą zmuszone dostosować swoje ceny do nowych realiów ekonomicznych.