Na początku pandemii banki dały klientom możliwość odłożenia spłat rat. Do wyboru były dwa warianty - trzymiesięczny i półroczny. Klienci, którzy wybrali wariant drugi, od października będą już wpłacać do banku pełne raty.
Dotyczy to klientów takich banków jak mBank, Credit Agricole, Santander Bank Polska, Idea Banku czy ING Bank Śląski. O czym warto wspomnieć, zasady ustalał indywidualnie każdy bank, stąd niektórym zawieszono kapitał i odsetki, innym zaś tylko kapitał.
Ile kredytów więc odroczono? Według danych BIK łącznie było 924 tys. odroczonych kredytów, a ponad 600 tys. z nich jest już spłacanych dalej. W tej chwili (stan na 28.09 - red.) jest ponad 300 tys. kredytów z odroczoną spłatą.
Warto wspomnieć, że niestety niektórzy kredytobiorcy zapłacą więcej niż przed pandemią. Zależy to od zasad, jakie wprowadził bank w ramach zawieszenia spłat.
Niestety rata, którą będą spłacać po wakacjach kredytowych, niekoniecznie będzie niższa niż przed nimi. Wszystko zależy od tego, na jakich zasadach zostały udzielone wakacje kredytowe, ile trwały, jakie było oprocentowanie kredytu i pozostały okres kredytowania - komentował Konrad Pluciński, kierownik zespołu analityków finansowych w Total Money.
Część osób będzie miała doliczane odroczone spłaty do bieżących rat, nie wydłużając przy tym okresu spłaty kredytu. W tym przypadku raty od października się zwiększą.
W drugiej sytuacji banki wydłużyły swoim klientom okres spłat, a to z kolei przełoży się na odsetki, które będą po prostu naliczane dłużej.
Co ciekawe - wielu kredytobiorców z upływem września nie kończy wakacji. Niektórzy zgłosili się do banku z prośbą o odroczenie rat dopiero kilka miesięcy po wybuchu epidemii. Według BIK w samym maju banki zawiesiły spłatę kredytu dla ponad pół miliona klientów.