W III kwartale bieżącego roku sprzedawane przez deweloperów mieszkania miały średnią powierzchnię wynoszącą 50 mkw. Jest to całkiem niezłe lokum na start. Spełni swoją funkcję również wtedy gdy dojdzie do powiększania rodziny. Ile trzeba pracować na takie mieszkanie?
Na wstępie trzeba uświadomić sobie, ile kosztują tego typu nieruchomości w różnych częściach naszego kraju. "Super Express" powołuje się na dane BIG DATA RynekPierwotny.pl. Wynika z nich, że pod koniec kwartału 2023 roku za 50-metrowe lokum w Warszawie trzeba było zapłacić średnio ponad 803 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na drugim biegunie pojawił się zaś Gorzów Wielkopolski. Identyczny metraż można tam dostać za 331 tys. zł. Relatywnie tanio było też w Opolu, Kielcach czy też Zielonej Górze.
Zakup mieszkania za gotówkę. Czy to w ogóle możliwe?
Generalnie niewiele osób może sobie pozwolić na zakup mieszkania 50 mkw. za gotówkę. Czy jest szansa zaoszczędzić potrzebną kwotę? Eksperci rynekpierwotny.pl i gethome.pl. postanowili to wyliczyć.
W Zielonej Górze 50-metrowe M stanowi równowartość 52 przeciętnych miesięcznych pensji brutto. W przypadku umowy o pracę, przeciętna pensja netto w tym mieście, czyli wypłacane do ręki wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, wynosi nieco ponad 5,1 tys. zł. Czysto hipotetycznie, żeby kupić wymarzone M w Zielonej Górze, trzeba byłoby odkładać taką kwotę netto przez niecałe 72 miesiące, czyli około 6 lat - pisze "Super Express".
W stolicy wygląda to już dużo gorzej. Na mieszkanie trzeba by zbierać przez prawie...11 lat oszczędzania! W grę wchodzi bowiem aż 127 pensji netto.
Czytaj także: Uczestnik programu "Jeden z dziesięciu" sprytnie odpowiedział Sznukowi. Nagranie jest hitem
To oczywiście tylko teoria. Odkładanie całej pensji jest bowiem praktycznie niemożliwe. A przecież w międzyczasie mogą jeszcze wzrosnąć ceny mieszkań.
Łatwiej jest uzbierać środki na wkład własny potrzebny do wzięcia kredytu na mieszkanie. "Okazuje się, że najszybciej potrzebną kwotę można zebrać w Zielonej Górze i Gorzowie Wielkopolskim. Wystarczy 19 miesięcy. Dobrze wypada również Opole - 21 miesięcy. Na przeciwnym biegunie znajduje się Warszawa i Olsztyn. W tych miastach oszczędzanie na 10% wkład własny zajmie najwięcej czasu - po 32 miesiące. Oszczędzać muszą jednak dwie osoby i to po 20% dochodów netto" - wyjaśnia "SE".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.