Mało jem ostatnio. Ktoś mi wytłumaczył, że głodówka jest bardzo zdrowa, i miał rację. Nawet na poprawę nastroju. Jak kupię bochenek chleba, to go dzielę i zamrażam. Na tydzień wystarcza - powiedziała Janda w rozmowie z Tomaszem Lisem.
Aktorka powiedziała, że efekty drożyzny widzi nie tylko w portfelu. Rosnące ceny odbijają się na nastroju Polaków i tym, jak się do siebie odnoszą.
Ja dam sobie radę, samotna kobieta nie potrzebuje dużo. Ale ludzie w swojej masie są przygnębieni, nie uśmiechają się do siebie - powiedziała Janda.
Polacy boją się inflacji
Jak wynika z najnowszego badania SW Research, Polacy boją się dalszego wzrostu cen. W badaniu respondentów zapytano o największe obawy na rok 2022. Ponad 42 proc. ankietowanych uznało, że jest nią właśnie inflacja.
Na drugim miejscu, z 10 proc. wynikiem, było dalsze pogłębianie się konfliktu na linii Polska-Bruksela. Trzecie miejsce, z niewiele mniejszym wynikiem, zajęła eskalacja kryzysu na granicy z Białorusią.
Ceny rosną
W listopadzie inflacja wyniosła 7,7 proc. To najwyższy wynik od ponad 20 lat, ale zdaniem ekspertów, na tym nie koniec. Jak mówi money.pl Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas, szczyt inflacyjny może przyjść dopiero w czerwcu 2022.
Jego zdaniem planowana na początek przyszłego roku tarcza antyinflacyjna sztucznie obniży wzrost cen o ok. 1,3 pkt. proc. Później jednak, gdy tarcza wygaśnie, ceny znów zaczną rosnąć.
- Według naszej prognozy na koniec przyszłego roku wzrost cen konsumpcyjnych wyniesie 5 proc. r/r, a do pasma odchyleń od celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. +/- 1pp) powróci dopiero w połowie 2023 roku - ocenia ekspert.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.