To prawdziwy rekord na rynku gier. Pewien kolekcjoner zapłacił 2 miliony dolarów za kartridż z grą Super Mario Bros od platformy aukcyjnej Rally - informuje portal Next.gazeta.pl za dziennikiem "The New York Times".
Kwota ta robi jeszcze większe wrażenie, jeżeli zestawić ją ceną, za którą Rally ją nabyła. W kwietniu ubiegłego roku platforma zapłaciła za grę "ledwie" 140 tysięcy dolarów.
Dlaczego ktoś zapłacił 2 miliony za grę? Rob Petrozzo z Rally tłumaczy, że sprzedany Super Mario Bros to biały kruk. Gra nigdy nie została odpakowana z folii ochronnej.
Eksperci nie są zaskoczeni taką ceną za kartridż z 1985 roku. Jak tłumaczą, na całym świecie obecnie mamy do czynienia z niskimi stopami procentowymi, dlatego inwestorzy szukają innych dróg do pomnażania majątku. Stąd boom na przedmioty kolekcjonerskie.
Cena za Super Mario Bros nie może zaskakiwać. Na początku lipca kopia gry Legend of Zelda z 1987 roku została sprzedana za 870 tysięcy dolarów, a przed kilkoma tygodniami Super Mario 64 z 1996 roku - za 1,56 miliona dolarów.
Nietypowa jest również firma, która sprzedała kartridż. Platforma Rally zajmuje się skupem rzadkich przedmiotów, a następnie oferuje klientom wykupienie udziałów w przedmiotach.
Kiedy natomiast otrzyma ofertę kupna przedmiotu, to przedstawia ją inwestorom. Posiadający udziały głosują nad przyjęciem bądź odrzuceniem oferty. W ten sposób wcześniej odrzucili ofertę na kwotę 300 tysięcy dolarów za kartridż, który teraz udało się sprzedać za 2 miliony.