Pewien mężczyzna kupił wkrętarkę w Lidlu za niecałe 250 złotych, w solidnie zaklejonym pudełku. Wybrał model Parkside Performace. Podczas rozpakowywania i próby uruchomienia sprzętu w domu okazało się, że urządzenie nie działa.
Jak tłumaczy klient, baterie dołączone do zakupu nie pozwalały w ogóle wkrętarce wystartować. Było to możliwe dopiero na innym zestawie akumulatorów.
Chwilę później pojawiły się iskry. Majsterkowicz dosadnie przekonał się, że kupił model wkrętarki z silnikiem szczotkowym, a nie bezszczotkowym, jak to widniało w opisie na opakowaniu produktu.
Czytaj także: Chytry miś z Zakopanego: Ja tu jestem celebrytą
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Relację z uruchomienia sprzętu mężczyzna opublikował na YouTube. W nagraniu klient Lidla sugeruje, ponadto, że naklejki umieszczone na opakowaniu wkrętarki wyglądają jakby ktoś zrobił je zwykłą, atramentową, domową drukarką.
Czytaj także: Takie emerytury otrzymują księża. Kwoty zwalają z nóg
Klient podejrzewa, że wkrętarka to w "rzeczywistości zupełnie inny model Parkside, który przemalowano z koloru zielonego na czarny". - Zajrzałem pod baterie, jest czarne, ale są miejsca, że widać jakieś tam zielone spod spodu - mówił rozczarowany mężczyzna.
Parametry z nalepki na wkrętarce różnią się od tych z pudełka. Zabrakło też numeru seryjnego. Nie zgadzała się nawet liczba poziomów ustawień sprzęgła.
Lidl komentuje sprawę: "ta sytuacja jest niedopuszczalna"
Do sprawy odniosła się Aleksandra Robaszkiewicz, szefowa działu ds. korporacyjnych i CSR Lidl Polska. "Chcielibyśmy podkreślić, że naszym celem jest oferowanie klientom szerokiej gamy produktów w niskich, lidlowych cenach. Dostępna w sieci Lidl Polska marka Parkside oferuje szeroką gamę funkcjonalnych narzędzi i akcesoriów, umożliwiających samodzielne wykonywanie prac w ogrodzie, wokół domu lub warsztacie. Nasi klienci cenią wysoką jakość produktów sygnowanych marką Parkside, a także bezkonkurencyjny stosunek ceny do wydajności i atrakcyjne wzornictwo" - podkreśla.
Dziękujemy za sygnał w tej sprawie – ta sytuacja jest niedopuszczalna i nie powinna mieć ona miejsca. Obecnie sprawdzamy przyczynę tego zdarzenia. Podejrzewamy, że wspomniana sytuacja mogła być spowodowana bezprawną ingerencją w towar po jego zakupie przez osobę trzecią, a następnie dokonanie zwrotu takiego towaru wbrew zapisom regulaminu "Zasady Zwrotu Artykułów Przemysłowych" - wskazuje Aleksandra Robaszkiewicz.
Przedstawicielka Lidl dodaje, że sieć nie odnotowała wcześniej tego typu zgłoszeń w dziale obsługi klienta.