Konta oszczędnościowe przechowujące nasze pieniądze "na procent" to popularna forma odkładania środków pieniężnych na czarną godzinę.
Zdarza się jednak, że w obawie przed atakiem hakerów lub zwykłych oszustów niektórzy obawiają się zdeponować swój dorobek w instytucjach zewnętrznych i decydują się przechowywać swoje oszczędności w przysłowiowej "skarpecie" a w sklepach i podczas transakcji używają jedynie gotówki.
Od 1 stycznia obowiązuje jednak narzucone prawem limity, do wysokości których możemy dokonywać transakcji gotówkowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przedsiębiorcy mogą we współpracy z innymi podmiotami handlować w kwocie do 8 tysięcy złotych, natomiast limit w przypadku konsumentów kupujących coś od firmy wynosi 20 tysięcy złotych.
Ta zmiana niepokoi konsumentów, którzy coraz częściej zadają sobie pytanie: a co z moimi oszczędnościami? I zastanawiają się czy są jakieś ograniczenia stanowiące o ilości trzymanej w domu gotówki.
Odpowiedź jest jasna. Każdy może trzymać w domu dowolną ilość gotówki i nie podlega to żadnej kontroli zewnętrznej czy też limitom. Tyle tylko, że jak zauważają eksperci ze "Strefy biznesu" takie rozwiązanie nie zawsze jest mądre.
Zdecydowanie nie warto trzymać w domu wszystkich swoich pieniędzy, szczególnie jeśli są to duże kwoty. To nie tylko nieopłacalne, lecz także niepraktyczne - podkreślają.