Nie wiadomo, z jakiego powodu w pełni wyposażony pensjonat trafił na sprzedaż. Wiadomo natomiast, że znajduje się na powierzchni 2284 m2 i może przyjmować gości przez cały rok.
Są tu dwa baseny - kryty i zewnętrzny, siłownia, sauna i plac zabaw dla dzieci. Pokoje, w których mogą nocować goście, liczą od jednej do pięciu osób.
Pensjonat zbudowano w 2009 roku. Ma własny system alarmowy z monitoringiem a media są dostarczane z miejskiej sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donosi portal propertynews.pl, pensjonat jest sprzedawany z pełnym wyposażeniem, bazą stałych gości oraz (ponoć) doskonałymi opiniami w sieci. Cena netto za ten "dochodowy" biznes to 7,5 mln zł netto.
Pensjonat w Łebie idzie pod młotek. Czy taki biznes się opłaca?
Niejedno z nas w myśl "a gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady" zastanawiało się nad formą biznesu w postaci prowadzenia pensjonatu - czy to w urokliwym miejscu na odludziu, czy też w popularnym kurorcie. Taki biznes brzmi jak spełnienie wielu marzeń, ale czy się opłaca?
Jak podaje portal ecofarma, niewielki pensjonat nad morzem może wygenerować zysk ok 25 tys. zł w sezonie. Jeśli mówimy o biznesie w popularnym miejscu, z udogodnieniami i do tego całorocznym - zarobek może być znacznie wyższy.
O prowadzeniu pensjonatu nie można jednak myśleć w kategoriach zero-jedynkowych. Tam, gdzie są zyski, tam są też wydatki. Bo co prawda w tym konkretnym przypadku otrzymujemy gotowy biznes, ale ktoś w tym pensjonacie musi też pracować, obsługiwać gości, sprzątać pokoje i przygotowywać posiłki. Każde zatrudnienie to wydatek, który w wielu przypadkach regularnie rośnie - choćby biorąc pod uwagę podwyżki tzw. płacy minimalnej, z jakimi mieliśmy w ostatnim czasie do czynienia.
Oprócz personelu dochodzą koszty mediów i konserwacji obiektu. Nie ma miejsc i sprzętów idealnych - musimy liczyć się z tym, że coś może się zepsuć, coś trzeba będzie serwisować. Im bogatsze wyposażenie, a tutaj mamy i kuchnię i baseny, saunę oraz siłownię, tym więcej przedmiotów, które wymagają serwisowania.
W przypadku biznesu nad polskim morzem należy też wziąć pod uwagę zmienność pogody i fakt, że nawet jeśli obiekt jest całoroczny, to sami turyści najczęściej przyjeżdżają tu od późnej wiosny do wczesnej jesieni, także nie mamy co liczyć na pełne obłożenie przez cały rok. Warto też zawczasu zrobić rozeznanie wśród konkurencji. Bo jak wiadomo, tam gdzie ofert jest wiele, tam jest walka o klienta i zarządzając obiektem noclegowym możemy być zmuszeni do obniżania cen, żeby w ogóle zachęcić gości do przyjazdu.