Gigantyczne podwyżki cen w części wielkopolskich gmin. O problemie jako pierwszy napisał portal Money.pl. Ceny w Tarnowie Podgórnym czy Jarocinie wzrosły o nawet 170 proc. Dostawcą gazu w tych gminach są dwie firmy — G.EN. i ANCO, które kupują gaz od polskiej spółki skarbu państwa PGNiG. Jak powiedział "Głosowi Wielkopolski" wójt Tarnowa – problem z podwyżkami o nawet 170 proc. cen gazu, mogą dotyczyć nawet 80 gmin. Mieszkańcy Tarnowa Podgórnego nazywają podwyżki w materiale TVN 24 – złodziejstwem. Sytuacja jest podwójnie trudna dla części mieszkańców, ponieważ część zdecydował się na zastąpienie starych pieców nowymi gazowymi.
Czytaj też: Ceny z kosmosu. Gaz nie był tak drogi od 13 lat
Skąd skok cen o około 170 proc.? Dostawcy tłumaczą podwyżkę cenami gazu kupowanego od PGNiG. Wójt gminy Tarnowo Podgórne zwrócił uwagę w rozmowie z TVN 24, że PGNiG dyktuje ceny, a do tego zdaniem wójta odbiorca detaliczny może kupić taniej gaz, od hurtowego, co odbija się na cenach w gminie zarządzanej przez Tadeusza Czajkę. Zaazotowany gaz sprzedawany przez PGNiG ma być pozyskiwany z polskich źródeł. Państwowa spółka tłumaczy różnie w cenach gazu czasem, w jakim został zakontraktowany. Natomiast firmy dostarczające gaz do klientów końcowych uważają, że wzrost cen gazu ma wynikać głównie z większego niż w ostatnich latach zapotrzebowania na gaz w Europie i świecie, co jest spowodowane niższymi temperaturami, które wystąpiły zimą i wiosną tego roku.
Czytaj też: Wzrost cen gazu w 2022 roku. Nadchodzą podwyżki
Mieszkańcy nie chcą zostawić tej sprawy. Planują skargę do UOKiK. Sytuacja jest trudna dla przedsiębiorców, już i tak dociśniętych przez pandemię, która skutecznie skręciła dla wielu osobom możliwość zabraniania. Ceny gazu to kolejny z problemów. Dodatkowo mieszkańcy miejscowości nie mogą zmienić dostawcy gazu, jak przewiduje prawo. Według PGNiG powodem jest brak umowy o świadczeniu usług dystrybucji paliwa gazowego.