Podczas tej wizyty będę chciał dostarczyć jak najwięcej szczegółów dotyczących zobowiązań podjętych przez przywódcę Korei Północnej. Chcę zapewnić, że obietnice z 12 czerwca będą przez nas dotrzymane i mam nadzieję, że druga strona jest gotowa na to samo - stwierdził Mike Pompeo w rozmowie z dziennikarzami podczas lotu do Korei.
Pomysły Amerykanów mogą się Kimowi nie spodobać. Według doniesień Johna Boltona, doradcy bezpieczeństwa narodowego USA, Pompeo ma wymóc na koreańskim przywódcy całkowitą rezygnację z programu nuklearnego i rozbrojenie w ciągu roku - informuje Reuters.
Myślę, że wzajemnie się rozumiemy. Szczerze wierzę, że on (Kim Dzong Un - przyp. red.) widzi lepszą przyszłość dla Korei. Jeśli tak nie jest, to wrócimy do innych sposobów - powiedział kilka dni temu Donald Trump.
Koreański przywódca jest coraz częściej oskarżany o fałszywe intencje. Po tym, jak skazał na śmierć jednego ze swoich generałów, na Kima spadła fala krytyki. Zarzucono mu, że deklarację o denuklearyzacji złożył tylko "pod publiczkę", a potajemnie nadal chce rozwijać broń masowego rażenia.
Również amerykański wywiad twierdzi, że Kim zwyczajnie kłamie. Pomimo deklaracji o zaprzestaniu ich wytwarzania, na zdjęciach satelitarnych zrobionych przez CIA widać, że miejsce powstawania głowic bojowych działa w najlepsze.
Kim Dzong Un tworzy jedynie grę pozorów, by wytargować złagodzenie sankcji. Analitycy CIA nie mają wątpliwości, iż pojednawcze gesty są tylko na pokaz. Dyktator postrzega broń atomową jako gwarancję przetrwania komunistycznego reżimu, dlatego nigdy nie będzie dążył do pełnego rozbrojenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.