W ziemie internet obiegły zdjęcia sklepowych pustych półek w Lidlu i Biedronce. W obu tych dyskontach półlitrowa butelka wódki marki własnej kosztowała wówczas 9,99 zł.
Promocja wzbudziła wiele dyskusji. Podkreślano, że tak niska cena zachęca do zakupu napojów wyskokowych. W związku z tym Mazowiecki Związek Stowarzyszeń Abstynenckich (MZSA) zaproponował wprowadzenie minimalnej ceny alkoholu.
Jak pisze "Fakt" były prezes Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka, który jest jednocześnie współautorem petycji, w 2019 r. proponował, by taka stawka wynosiła 2 zł za 10 gramów alkoholu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz jednak opłata byłaby wyższa (2,5 zł za 10 gramów). Oznacza to, że półlitrowa butelka wódki, mogłaby kosztować minimum 40-50 zł. Z kolei cena butelki piwa podwoiłaby się z 3 zł do 6-7 zł, a butelka wina 0,75 l kosztowałby 30 zł.
Minimalna cena za alkohol w sklepach. Polacy zabrali głos
"Fakt" zapytał Polaków, co sądzą o wprowadzeniu takiej ceny na alkohol. Zdania są podzielone. Niemniej jednak większość osób wskazywało, że cena powinna wynieść w przypadku wódki 20-25 zł za półlitrową butelkę,
40-50 złotych za pół litra? To by było na pewno zbyt dużo. Państwo też by się na tym nie wzbogaciło, bo zaraz zacząłby kwitnąć handel uboczny. Ludzie sami by robili bimber - powiedział gazecie 80-letni pan Zbigniew z Warszawy.
Jednocześnie podkreślił, że "państwo powinno mieć kontrolę nad sprzedażą alkoholu i mieć wpływ na cenę". - Taka cena minimalna powinna być ustalona na poziomie około 20 zł - stwierdził.
W ocenie 33-letniej pani Adrianna z Bydgoszczy "20 zł za butelkę jako cena minimalna to byłaby to kwota optymalna". - Na pewno im ceny będą wyższe, tym więcej osób będzie chciało robić swój alkohol w domu, a im więcej tego mamy w domu, tym więcej z tego korzystamy - przyznała.
Taka minimalna cena powinna być ustalona na poziomie ok. 25 zł i chciałabym, żeby to wpłynęło na spadek spożycia alkoholu w naszym kraju - powiedziała "Faktowi" 63-letnia pan Maria z Otwocka.
Z koeli pan 47-letni pan Radosław z Kołobrzegu stwierdził, że "minimalna cena alkoholu powinna być na tyle wysoka, żeby było mniej patologii". - Mogłaby wynosić około 40 zł za pół litra, bo gdyby to było 50 zł, to ci biedniejsi ludzie zaczęliby kombinować - powiedział.
Już bardzo dawno nie kupowałem tego produktu, ale cena minimalna wódki mogłaby wynosić ok. 15 zł za pół litra. Cena 40-50 zł jest już chyba oderwana od rzeczywistości, ale jeśli ktoś będzie chciał się napić, to żadna cena go nie odstraszy powiedział 43-letni pan Łukasz ze Świebodzic.
Czytaj również: Upadek polskiego giganta alkoholowego. Wszyscy stracą pracę