33-letni polityk Prawa i Sprawiedliwości od 2023 roku jest sekretarzem stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Były poseł Kukiz'15 znany jest ze swoich skrajnie konserwatywnych poglądów — również w kwestii handlu.
Jeszcze kilka lat temu Andruszkiewicz chciał całkowitego zakazu otwarcia sklepów w niedzielę. Powoływał się na argumenty sprzyjające pracownikom dużych dyskontów. Uważał, że każdy ma prawo uczestniczyć m.in. w mszy świętej.
Polski pracownik ma prawo w niedzielę odpocząć, pobyć z rodziną, iść na mszę świętą - mówił w Radiu Maryja w 2018 roku minister.
Polityk głosował w 2017 roku za zakazem handlu w niedzielę. Podkreślał, że to "posłowie Platformy Obywatelskiej powinni stanąć za kasami w dzień wolny od pracy", krytykując propozycję złagodzenia zakazu. Dziś jednak... sam korzysta z otwartego sklepu.
Minister robił zakupy w niedzielę. Uważa, że lokalne sklepy powinny być otwarte
Na zakupach przyłapał go dziennik Fakt. Rozglądający się po sklepie Adam Andruszkiewicz szukał alkoholu i napojów gazowanych. Za produkty zapłacił w kasie samoobsługowej.
Mimo "wpadki", wiceminister nie ma sobie nic do zarzucenia. W rozmowie z Faktem tłumaczy się, że "handel lokalny nadal powinien być swobodny".
Czytaj także: Chciała okraść Żabkę. Jej bezczelność nie miała granic
Uważam, że handel lokalny, prowadzony przez właścicieli osiedlowego sklepiku powinien być dostępny. Jestem za ograniczeniem handlu wielkopowierzchniowego w niedzielę - mówi Andruszkiewicz.
Problem w tym, że sklep Żabka, do którego poszedł wiceminister cyfryzacji, jest sieciówką franczyzową. Nie ma nic wspólnego z małym, lokalnym handlem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.