To nie żart, Główny Urząd Statystyczny naprawdę chce wiedzieć, w jaki sposób Polacy spędzają czas w domu. Jeśli zostaniesz wytypowany, niedługo może zadzwonić do ciebie urzędnik i poprosić o wypełnienie tzw. dzienniczka czasu, czyli odpowiedzenie na serię pytań.
Czytaj także: Rząd PiS rozdaje bony na 2500 złotych. Komu się należą?
GUS będzie dzwonić do Polaków
Pytania będą dotyczyć tego, jak organizujesz sobie czas w dni powszednie, a jak w weekendy, w tym np. ile czasu poświęcasz na załatwianie potrzeb fizjologicznych, takich sen, jedzenie czy higiena osobista. Ankieterów interesuje także czas, jaki spędzasz na przemieszczaniu się, obowiązkach i dobrowolnych aktywnościach oraz na odpoczynku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będą badać, jak Polacy spędzają czas w domu
Takie badanie nazywa się oficjalnie badaniem budżetu czasu. Do czego służy? Celów jest kilka.
Badanie ma m.in. pomóc ustalić, ile czasu Polacy spędzają w pracy, a ile poświęcają aktywnościom prywatnym, a także jak obowiązki domowe zmieniają się w zależności od wieku człowieka.
GUS będzie mógł także określić jaki wpływ nasze działania mają na nasze zdrowie, a także jak ograniczenia wynikające ze stanu zdrowia wpływają na wykonywane przez nas czynności.
Czytaj także: Koszmarne dane. Tylu Polaków zbliża się do bankructwa
Analiza czasu spędzanego przez Polaków spełnia oprócz tego szersze, społeczne i ekonomiczne funkcje. Statystycy będą mogli dzięki niej zdiagnozować społeczeństwo. Wyniki staną się narzędziem m.in. dla organów państwowych.
Wyniki badania służą do wyceny wartości czasu pracy w gospodarstwie domowym. Są pomocne w szacunkach dla rachunków narodowych i do sporządzania ogólnonarodowego bilansu czasu pracy. Znajdują praktyczne zastosowanie np. w orzecznictwie sądowym podczas zasądzania alimentów na rzecz osób trudniących się pracą domową - wyjaśnia GUS.
Czytaj także: Zmiany w prawie spadkowym. Nie każdy będzie dziedziczył