Na Mazurach samorządowe eldorado. Radni z Ełku, Giżycka i Pisza sięgnęli do miejskiej sakiewki dość głęboko i przyznali solidne podwyżki diet i pensji samorządowców. Jak informuje Gazeta Olsztyńska – niektórzy dostali 100 proc. podwyżki. Diety radnych wzrosły o kilkaset złotych, co nie robię jakiegoś wielkiego wrażenia, ale już wzrost pensji prezydenta Ełku i burmistrzów Giżycka i Pisza robią już wrażenie. Takiego rozmach nie miał nawet Andrzej Duda, dając podwyżki politykom.
Burmistrz Giżycka może ze spokojem patrzeć na rosnącą inflację. Przez pierwsze trzy lata urzędowania Wojciech Iwaszkiewicz pobierał pensję w wysokości 9600 zł. Teraz, jak informuje GO, samorządowiec będzie co miesiąc inkasował 17,5 tys. zł. Ze spokojem w przyszłość może zerkać także prezydent Ełku. Tomasz Andrukiewicz zarabiał 10 tys. zł. Dzięki radnym jego zarobki mogą wzrosnąć do 16 000 zł (16 104 zł), ale nie mogą przekroczyć razem z dodatkiem funkcyjnym, specjalnym i stażowym nieco ponad 20 tys. zł, informują dziennikarze Gazety Olsztyńskiej. Za to w Piszu poszli na całość. Burmistrz Pisza dostał od radnych prezent w postaci 100 proc. podwyżki. Samorządowiec będzie otrzymywał, jak informuje Olsztyńska, wynagrodzenie w wysokości 20 130 zł.
Latem prezent politykom sprawił Andrzej Duda. Dzięki jego podpisowi polska klasa polityczna nie musi się obawiać inflacji, w przeciwieństwie do zwykłych obywateli. Podwyżek pensji dla parlamentarzystów i ministrów nie udało się przeprowadzić drogą głosowania, dlatego zostały one przyznane prezydenckim rozporządzeniem. Decyzja Andrzeja Dudy oburzyła opinię publiczną latem.