Na jednej z grup skupiających pracowników i właścicieli lokali gastronomicznych pojawił się następujący wpis:
Wczoraj miałem okazję przyjrzeć się nietypowej sytuacji, bowiem do restauracji, z którą współpracuje przyszedł pan, co "pomaga Google'owi" z wizytówkami 'Google moja firma' i tym, aby wasze lokale były tam lepiej widoczne.
W dalszej części posta restaurator opisuje, że wątpliwy przedstawiciel Google a miał plakietkę wyglądającą dość profesjonalnie, ale lakierki i tatuaż pod okiem nie wzbudzały zaufania. A gdy zaczął zadawać mu niewygodne pytania, speszył się i wyszedł z lokalu..
Google nikogo nie wysyła do lokali, jak ktoś wam mówi, że tak jest wciska wam kit. Weryfikujcie każdą firmę, której chcecie zlecić opiekę nad wizytówkami GMF, szczególnie po opiniach i tym które mają dużo reakcji - przestrzega restaurator.
Na dowód załącza zdjęcia opinii osób, które dały się naciągnąć szemranym handlowcom. Wynika z nich, że oszuści nie biorą na celownik tylko branży gastronomicznej.
Okazuje się, że w Krakowie proceder kwitnie, o czy piszą inni przedstawiciele branży gastronomicznej:
Miałem takie spotkanie. Pogoniłem, choć nie dał się tak łatwo spławić, z opisu to raczej ten sam człowiek, Kuba się przedstawił - komentuje inny właściciel z Krakowa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.