Drastyczne podwyżki cen prądu w 2022 roku są jednym z najważniejszych przyczyn wysokiej inflacji. Podwyżki zaczęły się w 2020 r., gdy cena 1 kilowatogodziny wzrosła do 0,68 zł, a w 2021 r. do 0,74 zł. W 2022 roku uśrednione stawki za 1 kWh wynoszą już 0,77 zł.
W 2023 r. ceny prądu dla odbiorców indywidualnych mają być zamrożone na obecnym poziomie, jednak mimo to wiele osób na opłacenie rachunków będzie musiało poświęcić oszczędności.
Nawet sam prezydent Andrzej Duda odczuł podwyżki prądu. Zamiast planowanych 730 tys. zł za prąd, w ośrodku "Zamek" w Wiśle i czterech kamienicach Kancelarii Prezydenta RP trzeba będzie zapłacić 1,1 mln zł.
Niestety, drożyzna dotyka wszystkich Polaków, także prezydenta. Dlatego tworzymy plany oszczędności. Będzie obniżanie temperatury i wygaszanie świateł. Oczywiście te oszczędności nie wpłyną na wykonywanie obowiązków przez prezydenta - mówi "Super Expressowi" szef gabinetu KPRP Paweł Szrot.
Skąd taka duża różnica? Jak tłumaczy Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta, zamawiający i wykonawca nie byli w stanie przewidzieć bardzo dużego wzrostu cen energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii SA, na której cena energii elektrycznej w sierpniu 2022 r. w stosunku do sierpnia 2021 r. wzrosła o 362 procent.
Sejm wprowadził maksymalną kwotę
Warto przypomnieć, że sejm uchwalił już ustawę wprowadzającą maksymalne ceny prądu. Na konferencji podana została maksymalna stawka za MWh dla gospodarstw domowych przekraczających limit zużycia w 2023 roku. Wynosi ona 852,39 zł brutto (693 zł netto), co oznacza 85 gr za 1 kWh. Będzie to maksymalna cena za energię czynną od sprzedawców prądu w nadchodzącym roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.