Zamykanie szkół zakłóciło edukację milionów dzieci i młodzieży, twierdzi dyrektor WHO na Europę Hans Henri P.Kluge. Zdaniem eksperta rozwiązanie wyrządziło więcej szkody niż pożytku, "zwłaszcza psychicznemu i społecznemu dobrostanowi dzieci".
Kluge radzi przy tym, że alternatywę stanowić powinna "profilaktyka i jeszcze raz profilaktyka". W jego ocenie zamiast zamykania szkół należy uczulać uczniów na częste mycie rąk, noszenie maseczek, wentylację pomieszczeń i ułatwianie im dostępu do testów na COVID.
Przypomnijmy, że w podobnym tonie wypowiada się również Przemysław Czarnek, szef rodzimego resortu edukacji. Minister Czarnek apelował niedawno do rektorów uczelni wyższych, by pozostać w murach szkół tak długo, jak to będzie możliwe. Jak dodał, w 90 proc. polskich placówek oświatowych się to udaje.
Nauka zdalna w Polsce
Idąc o krok dalej, oznacza to, że co dziesiąta szkoła w Polsce nie wytrzymuje zderzenia z pandemią i przestawia się na tryb zdalny lub hybrydowy. Żeby dyrektor mógł zamknąć placówkę, najpierw musi dostać zielony sygnał od państwowego powiatowego inspektora sanitarnego.
Coraz głośniej protestują ci, którzy opowiadają się za zamykaniem szkół. Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia apeluje w liście kierowanym do premiera Morawieckiego, że choć dzieci przechodzą infekcję bezobjawowo, to są jej największymi roznosicielami. To ma się z kolei przekładać na zagrożenie dla domowników i całego otoczenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.