Rokrocznie około 400 tys. osób nabywa prawo do emerytury. Starsze osoby regularnie stają przed dylematem dotyczącym tego, czy pracować dłużej, licząc na wyższe świadczenie, czy może jednak przejść na emeryturę bez większej zwłoki.
Państwo stworzyło zasady do gry w emerytalną ruletkę, a moment przejścia na emeryturę może wpłynąć na wysokość świadczenia nawet o kilkaset złotych miesięcznie - powiedział "Faktowi" dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego.
Następnie zauważył, że w systemie emerytalnym pojawiło się wiele niewiadomych. W związku z tym nawet doradcy emerytalni w ZUS mają problem z określeniem wysokości świadczenia.
Aktualnie ci, którzy myślą o emeryturze, zdani są przede wszystkim na siebie. Na co powinni zwracać uwagę?
Opłaca się przejść na emeryturę jak najszybciej, po osiągnięciu wieku emerytalnego i wrócić do pracy. Wówczas świadczeniobiorca otrzymuje emeryturę i wynagrodzenie. Każdy miesiąc bezświadczenia to strata, której można już nie odrobi - dodał dr. Kolek.
Nawet ponad 400 zł więcej!
Tymczasem "Fakt" podpowiada, że opłacalne może okazać się poczekanie z przejściem na emeryturę do lipca 2022 roku. Prognozy wskazują, że może to oznaczać zysk na poziomie nawet przeszło 400 złotych!
Wszystko za sprawą rocznej waloryzacji kapitału, który przez okres pracy zgromadziliśmy w ZUS. Wskaźnik w tym przypadku, jak zauważa dr Antoni Kolek, może wynieść nawet 15 procent.
Jeżeli np. 65-latek uzbierał 600 tys. zł w ZUS i przejdzie na emeryturę w czerwcu 2023 roku, to otrzyma świadczenie na poziomie 3060 zł. Zdecydowanie się na wzięcie świadczenia w lipcu, z uwzględnieniem 15 proc. waloryzacji konta, oznaczać będzie emeryturę o 460 zł wyższą.