Unijna dyrektywa, która ma zostać włączona do polskiego prawa, ustanawia między innymi ogólne zasady dotyczące podatku akcyzowego. "Chodzi m.in. o wprowadzenie regulacji mających na celu harmonizację procedur akcyzowych i celnych, w związku z wejściem w życie unijnego kodeksu celnego i wprowadzenie nowej kategorii podmiotów, które są zobowiązane do złożenia zabezpieczenia akcyzowego o 'wysyłającego/sprzedawcę' przy tzw. sprzedaży na odległość" - wyjaśnia money.pl.
Nie są to jednak jedyne zmiany, jakie od przyszłego roku zostaną wprowadzone do przepisów akcyzowych. W tym miejscu warto przypomnieć, że pod koniec października Sejm przegłosował ustawę, zgodnie z którą od 2022 roku stawka akcyzy na alkohol ma wzrosnąć nawet o 10 proc. W kolejnych latach ma rosnąć natomiast o 5 proc. co roku.
Akcyza to oczywiście tylko jedna ze składowych ceny. W przyszłym roku z pewnością wyższe będą też ceny produkcji i koszt pracy, wobec czego podwyżki na pewno nie skończą się jedynie na samej akcyzie.
Czytaj także: Koszmar trwa. Prawie 400 zgonów
Eksperci szacują, że za jakiś czas cena półlitrowej butelki wódki sięgnie 50 złotych. Wpis w tej sprawie opublikował na Twitterze Roman Giertych.
Pół litra w styczniu ma być po 50 złotych. PiS zleci poniżej 20 proc. jeżeli tak będzie - napisał.
Skąd podwyżka cen wódki?
Jak Ministerstwo Finansów wyjaśnia zmiany w akcyzie?
Inicjatywa związana jest z potrzebą przygotowania się na podwyżkę minimum UE dla wyrobów tytoniowych, oraz wprowadzenia na poziomie UE opodatkowania dla wyrobów nowatorskich. W odniesieniu do wyrobów alkoholowych, ceny detaliczne napojów alkoholowych w Polsce nadal są bardzo niskie w porównaniu ze średnią unijną. Zmiana ma za zadanie pozytywnie wpłynąć na politykę prozdrowotną i ograniczyć negatywne skutki palenia wyrobów tytoniowych oraz spożywania napojów alkoholowych - podkreślono w uzasadnieniu.
Czytaj także: Tylko dziś! Dino szaleje. Ceny nokautują