2022 rok zostanie zapamiętany w Polsce jako czas rekordowej inflacji. Wskaźniki były na najwyższym poziomie od ćwierćwiecza. Drożały zarówno produkty spożywcze, jak i ceny paliw, energii elektrycznej, czy innych przedmiotów. Do tego kredytobiorcy musieli zmierzyć się ze znacznym wzrostem stóp procentowych, które Rada Polityki Pieniężnej podnosiła kilkukrotnie.
Wraz z rozpoczęciem nowego roku można spodziewać się kolejnych wzrostów cen. Nowe regulacje spowodowały, że w 2023 roku podrożał m.in. alkohol. Prezes Narodowego Banku Polskiego zapowiedział na grudniowej konferencji prasowej, że przewiduje systematyczny i szybki spadek inflacji wraz z końcem pierwszego kwartału bieżącego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Takiego "prezentu" nie chciała. Zareagowała policja
Sławomir Neumann udowodnił, jak bardzo w ciągu roku zmieniła się rzeczywistość cenowa w Polsce. Polityk zachował paragon ze stycznia 2022 roku, kiedy to kupił 9 podstawowych produktów (mleko, jajka, mąka, olej, ryż, masło, cukier, ser żółty, chleb) w sklepie Lidl w Starogardzie Gdańskim. Równo rok później zrobił dokładnie takie same zakupy. Efekty eksperymentu przedstawił na TikToku w krótkim wideo.
Podwyżka cen produktów w skali roku okazała się ogromna. Neumann zwrócił uwagę, że procentowo wyniosła aż 32,5 proc., czyli znacznie więcej niż najwyższy wskaźnik inflacji z ubiegłego roku. Rachunek w 2022 roku wyniósł 42,71 zł, a w bieżącym roku 56,59 zł. Niestety podrożał każdy z produktów. Cena jajek wzrosła z 6,99 zł na 8,99 zł, mleka z 2,59 zł na 3,69 zł, a cukru z 4,39 zł na 6,99 zł. Równie źle wyglądały też podwyżki cen reszty produktów.
To jest prawdziwa inflacja, taka spożywcza, podstawowego koszyka - powiedział Neumann, pokazując kartkę z napisem "32,5 proc.".