Tych nadludzkich mocy mu nie brakuje. W swoim ostatnim wywiadzie dla Trójki przekonywał, że przewidział wprowadzenie stanu wojennego.
Trochę przewidział, a trochę nie. Inaczej go nazwał, o co innego mu chodziło, ale i tak twierdzi, że racja jest po jego stronie. Tylko skoro wiedział, że to nastąpi, to dlaczego nie starał się nikogo ostrzec? Dlaczego nic nie zrobił? Szkoda, bo może historia potoczyłaby się inaczej i byłby prawdziwym bohaterem, a nie tylko pozerem, który takiego udaje.
I tam napisałem, że jedną z możliwości bardzo prawdopodobnych jest okupacja wewnętrzna. Nie użyłem określenia stan wojenny czy stan wyjątkowy, tylko właśnie okupacja wewnętrzna - mówił Kaczyński w swoim opracowaniu pt. "Władza od sierpnia do sierpnia".
To przecież jedyny Polak, który walczył z komunistami. Jego partia stara się to udowodnić za wszelką cenę. Od dawna posłowie PiS deprecjonują większość dawnych działaczy opozycji. Nie wystarczył im Wałęsa. Z tysięcy policjantów, nawet tych, którzy z Urzędem Bezpieczeństwa nie mieli nic wspólnego, też musieli zrobić ubeków. No i super! Teraz w końcu udało się pokazać, drugiego po Kaczyńskim, prawdziwego bohatera opozycji z dawnych lat. Tym asem w rękawie jest przecież prokurator Piotrowicz, który w heroiczny sposób wspierał opozycję.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.