Inflacja konsumencka w lipcu 2022 roku wyniosła 15,5 proc. rok do roku. Takie informacje przekazał GUS. W tym przypadku mamy do czynienia ze wstępnym odczytem. Pełne krajowe dane inflacyjne z podziałem na poszczególne towary i usługi zostaną opublikowane pod koniec sierpnia 2022 roku.
Ci, którzy spodziewali się, że inflacja znów wzrośnie, mogą być zatem zaskoczeni. Pozostała bowiem na poziomie z czerwca 2022. Poziomu zbliżonego do tego, o którym informowano w minionym miesiącu, spodziewali się z kolei ekonomiści PKO Banku Polskiego.
Z jednej strony w lipcu spadały ceny paliw (prawdopodobnie GUS nie uwzględni promocji "-30gr" w dwóch sieciach stacji paliw). Z drugiej strony w dalszym ciągu rosnąć mogą ceny opału (choć w cennikach widoczne jest wyhamowanie wzrostów cen węgla), przyspieszyć mogą też wzrosty cen żywności. Prawdziwą zagadką jest przyjęta przez GUS skala wzrostu cen cukru będąca konsekwencją "runu na cukier" - podkreślono w komunikacie banku.
Inflacja w Polsce. "To jest bezsprzecznie dobra wiadomość"
Na twitterowym profilu mBank Research zaznaczono, że "inflacja bazowa uplasowała się w przedziale 9,1-9,3% i to jest bezsprzecznie dobra wiadomość".
W szczegółach nie widać niczego wyjątkowego. Żywność wzrosła o 0,6% (mocno powyżej sezonowego wzorca, ale to już znamy z poprzednich miesięcy). Energia +1,3% (tu swoje piętno odcisnął zapewne węgiel). Paliwa -2,6% m/m - większe spadki w sierpniu - podkreślono.