Przed kilkoma tygodniami informowaliśmy o podejrzanych stronach. Zamieszczane były na nich wizerunki znanych w Polsce postaci takich jak Cejrowski czy Mentzen, których często charakteryzowały ślady pobicia. Po wejściu w treść, czytelnikowi ukazywała się strona m.in. Gazeta.pl, na której jest wywiad z pobitą gwiazdą zachwalającą sposób zarabiania wielkich pieniędzy przez internet.
W takim wywiadzie poza samą nazwą firmy do inwestowania nie zabrakło również linków przenoszących do ich stron. Tym, co powtarzało się w niemal każdej ofercie, to fałszywa "gwarancja szybkiego zarobku", którego jedynym warunkiem jest wpłacenie określonej sumy na konto w zagranicznym banku.
W ten sposób oszuści chcą wyciągnąć od nieuważnych internautów pieniądze i ich wrażliwe dane. Ta metoda oszustwa znana jest na świecie jako phishing.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszuści wykorzystali wizerunek Roberta Lewandowskiego
Jak się okazało, pomimo wielu publikacji na ten temat, oszuści ani nie myślą przestawać. Ostatnio internet obiegło zdjęcie oferty, którą "promuje" sam Robert Lewandowski. Polski napastnik "gwarantuje w niej dochód w wysokości co najmniej 80 tys. złotych". Jeśli zaś nie uda się go osiągnąć w trzy miesiące, "piłkarz Barcelony zwróci nam zainwestowane pieniądze".
To oczywiście bezwzględne oszustwo, na które trzeba uważać.
Niestety sądząc po wciąż pojawiających się oszustwach tego typu można przypuszczać, że są one skuteczne. Jest to martwiące, ponieważ pomimo wielu starań, firmy zajmujące się cyberbezpieczeństwem nie są w stanie ich w pełni wyeliminować.
Niezmiennie najlepszym zabezpieczeniem przed oszustwami internetowymi będzie nasz zdrowy rozsądek. Dlatego też jeśli widzisz podejrzanie brzmiący tytuł lub grafikę, przemyśl czy na pewno nie jest to kolejne oszustwo internetowe. Tym co może być twoim sojusznikiem, to często marnej jakości tłumaczenia na język polski tego typu stron.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.