Jak informuje serwis Newseria, nowe przepisy, które mają ukrócić dominację cyfrowych gigantów, zwiększyć ochronę użytkowników platform społecznościowych i zapewnić transparentność ich działania, mają szansę zostać przyjęte już pod koniec tego roku.
Główną motywacją do wprowadzenia tych regulacji jest poczucie Komisji Europejskiej, że sposób, w jaki obecnie funkcjonują duże platformy internetowe, jest po prostu szkodliwy dla obywateli i należy coś z tym zrobić - mówi Dorota Głowacka, prawniczka z Fundacji Panoptykon
Unia Europejska chce ułożyć Facebooka na nowo
Przepisy związane z Digital Service Act to jedne z najważniejszych regulacji nad jakimi pracuje UE. Mają one chronić Europejczyków przed działalnością cyberkorporacji określanych jako GAFAM - od nazwy największych 5: Google'a, Amazonu, Facebooka, Apple'a i Microsoftu.
Jak informuje Newseria, przepisy mają odpowiedzieć na główne problemy społeczno-ekonomiczne związane z działaniem globalnych platform internetowych — od mikrotargetowania, przez dezinformację, po utrudnianie konkurencji
Koniec z wykorzystywaniem danych
Projekt przedstawiony przez Komisję Europejską obejmuje różne aspekty funkcjonowania cyfrowych gigantów. Te najważniejsze dotyczą m.in. algorytmów, które odpowiadają za personalizowanie i rekomendowanie treści na Facebooku, YouTubie i innych platformach. Aktualnie odpowiada za to sztuczna inteligencja, "karmiona" danymi użytkowników. Jej zadaniem jest zmaksymalizowanie czasu spędzanego przez nich na danej platformie, aby obejrzeli jak najwięcej reklam — dodaje Newseria.
Nowe prawo ma na celu ograniczenie wykorzystywania danych wrażliwych do prezentacji treści.
- Chcielibyśmy, żeby prawo nakładało na platformy ograniczenia w zakresie eksploatacji danych. Dzięki temu niemożliwe byłyby te najbardziej inwazyjne praktyki, zakładające przykładowo, że do wyświetlenia rozmaitych treści platformy wykorzystują takie dane, które mogą zdradzać nasze cechy wrażliwe, słabości etc. - wskazuje ekspertka Fundacji Panoptykon
Odwołanie od bana
Nowe prawo ma także ograniczyć wewnętrzne regulaminy platform społecznościowych. Obecnie jest tak, że Facebook czy Twitter mogą blokować użytkowników na podstawie swoich arbitralnych ustaleń.
- To jest próba wzmocnienia użytkowników, którzy zostali zablokowani przez platformy - tłumaczy Dorota Głowacka. - Dzisiaj prawo tego nie reguluje. Natomiast akt o usługach cyfrowych przewiduje, że tacy użytkownicy będą musieli, po pierwsze, zostać odpowiednio poinformowani o tym, że zostali zablokowani i dlaczego. Będą też mieli prawo odwołać się od tej decyzji, platforma ma obowiązek stworzyć im dostęp do takiego systemu. Ponadto projekt przewiduje utworzenie niezależnych organów, które będą rozpoznawały odwołania tych użytkowników, którzy nie będą zadowoleni z ostatecznej decyzji platformy — czytamy w Newserii