Agencje Tears of Joy, BBDO, GetHero i Szeri by DDOB, czyli największe firmy współpracujące z influencerami, otrzymały listy od UOKiK, dowiedział się portal "Press". Urzędnicy zwrócili się do firm w celu prześwietlenia umów, jakie te zawarły w bieżącym roku. To samo tyczy się popularnej "Ekipy" Friza.
Powód? Brak informacji o postach sponsorowanych przez influencerów i marki, z którymi współpracują. Jak argumentują urzędnicy, tego typu działania noszą znamiona zakazanej w Polsce kryptoreklamy.
Walka z kryptoreklamą zaczęła się już wcześniej. Pod koniec września UOKiK ogłosił bowiem, że zamierza uregulować kwestię zasad dotyczących działań reklamowych na YouTubie, Facebooku i Instagramie.
Szef urzędu Tomasz Chróstny argumentował wówczas, że sytuacja, gdy influencer otrzymuje wynagrodzenie za wpis, ale nie dodaje, że jest on sponsorowany, jest po prostu nieuczciwa.
UOKiK w oczach branży
Decyzja UOKiK budzi sprzeczne emocje. Pojawiają się bowiem głosy, że listy do agencji i influencerów mają służyć jako przestroga dla całej branży, by ta jak ognia unikała kryptoreklamy.
Zdaniem Kamila Bolka, CMO i członka zarządu LTTM, list trafi prawdopodobnie do większości agencji reklamowych współpracujących z influencerami. Jak jednak dodaje, ciężko jest stwierdzić, jakim kluczem kieruje się urząd przy wyborze adresatów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.