Kierowcy w Polsce są przyzwyczajeni do ciągłych zmian cen paliw. W ostatnich tygodniach widzimy jednak coraz niższe ceny na stacjach paliw. Przykład? W dwa miesiące Orlen obniżył swoje ceny o 12 proc., mimo że na świecie ropa (też przez osłabienie złotego) podrożała o 20 proc.
Od kilku tygodni wyraźnie widoczny jest "rozjazd" między Polską a Niemcami, Czechami, Słowacją, Litwą, a nawet Węgrami. Gdy tam tankowanie jest coraz droższe, u nas - jak na przekór - kierowcy płacą coraz mniej. W ostatnim tygodniu spadki te pogłębiły się.
Już kilka dni temu w niektórych miejscach w Polsce mogliśmy zaatakować paliwo 95 poniżej sześciu złotych. Od poniedziałku (25 września) ma być jeszcze taniej. Eksperci serwisu e-petrol przewidują, że na stacjach będziemy regularnie widywać ceny z piątką z przodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej spadła cena 95, która jest w porównaniu do ubiegłego tygodnia tańsza o 26 groszy i kosztuje przeciętnie sześć złotych i 13 groszy - podkreśla wspomniane źródło.
Ceny benzyny i diesla w Polsce od 25 września wynosić będą:
- Pb95 - średnia cena od 5,89 do 6,01 złotych
- Pb98 - średnia cena od 6,53 do 6,71 złotych
- Olej napędowy ON - od 5,87 do 5,99 złotych
Tańsze paliwo przez wybory?
Nic dziwnego, że Czesi i Niemcy chętnie wybierają się na polskie stacje. Wiele osób podkreśla jednak, że tańsze paliwo spowodowane jest nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 15 października.
15 października jest coraz bliżej. Nie chcę tu w żaden sposób tego upolityczniać, ale są jakieś narzędzia i rezerwy w rafinerii takiej jak PKN Orlen, które są dzisiaj wykorzystywane do tego, aby ten odczuwalny spadek cen na stacjach był dzisiaj widoczny - mówił Piotr Sosnowski z Katedry Ekonomii ANS w Pile, cytowany przez asta24.pl.
Niektórzy eksperci wskazują, że warto cieszyć się niższą ceną, bowiem po wyborach może ona oscylować wokół 8 zł za litr benzyny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.