W ubiegłym roku Państwowa Inspekcja Pracy zarejestrowała sześć wypadków podczas pracy zdalnej, z czego aż trzy okazały się śmiertelne. Pracownicy zmarli z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej.
W dwóch pozostałych przypadkach obrażenia okazały się ciężkie, w jednym lekkie. Jedna z osób pracujących zdalnie przewróciła się podczas korzystania z toalety i doznała poważnego urazu gałki ocznej.
Inny pracownik ucierpiał, gdy w czasie pracy przygotowywał sobie posiłek. Prawdopodobnie skaleczył się nożem, miał uszkodzone żyły i ścięgna. Do ostatniego z zarejestrowanych wypadków doszło, gdy pracownik jechał do domu, aby zacząć pracę.
Główna Inspektor Pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko zwraca uwagę na wiele luk w obowiązującym prawie. Praca zdalna została wprawdzie ujęta w przepisach antycovidowych, ale pobieżnie. Brakuje w nich m.in. wytycznych, według których miałyby pracować komisje badające wypadki w pracy.
Jak podaje "Rzeczpospolita", Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii pracuje nad nowelizacją przepisów, która ma pozwolić na badanie wypadków w pracy zdalnej na takich samych zasadach, jak robi się to w przypadku wypadków w zakładach pracy, ale przy jednoczesnym poszanowaniu prywatności pracownika.
Pracodawcy mają mieć obowiązek zapewnienia swoim pracownikom bezpiecznych warunków i odpowiednich narzędzi do pracy z domu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.