Część emerytów została poszkodowana - jest to związane z tzw. emeryturami czerwcowymi. Trybunał Konstytucyjny już pod koniec poprzedniego roku orzekł, że sposób ich wyliczenia był niezgodny z Konstytucją.
Kto został potraktowany niesprawiedliwie? Problem dotyczy osób, które na emeryturę przeszły w czerwcu w latach 2009-2019.
Krzywda polegała na braku waloryzacji kwartalnej. "Jeśli wysokość świadczenia ustalana była w okresie od stycznia do maja i od lipca do grudnia składki podlegały nie tylko ostatniej waloryzacji rocznej, ale też dodatkowym waloryzacjom kwartalnym. Wyjątkiem był czerwiec, bo w tym miesiącu kwota składek nie była poddawana waloryzacjom" - pisze next.gazeta.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Właśnie dlatego emeryci, którzy rezygnowali wówczas z aktywności zawodowej, dostawali o 200-300 złotych niższe świadczenia. Szacunki wskazują na to, że takich osób ma być około 100 tysięcy.
Problem wyeliminowano w 2021 roku. Prawo nie działa jednak wstecz, więc ci, którzy wcześniej przeszli na emeryturę w tym feralnym miesiącu, nadal dostają zbyt niskie świadczenia.
Zaległości emerytalne zostaną wypłacone?
"Rzeczpospolita" uważa, że resort rodziny pracuje nad rozwiązaniem dla pokrzywdzonych. Zauważono jednocześnie, że wypłacenie zaległości pochłonęłoby około 4 miliardy złotych.
Do sprawy w rozmowie z "Rz" odniósł się dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji UW. Spostrzegł, że do rozwiązania problemu konieczne są zmiany systemowe.
Zalecałbym jednak przy tym sprawne działanie, wszak chodzi o obywateli rozmyślnie poszkodowanych przez poprzednią władzę - powiedział Lasocki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.