Rybnicka cukiernio-piekarnia Cukiernia u Janusza poruszyła drażliwy temat wzrostu cen pieczywa, na co w ostatnim czasie skarżą się konsumenci w całej Polsce. To niejednokrotnie wzrost cen o 1-2, a czasami i o 5 złotych.
Dlaczego tak się dzieje? Powodem jest wzrost cen gazu i prądu, jednak klienci twierdzą, że w tym przypadku to zarządzający biznesem... "chcą się nachapać" - relacjonuje sytuację rodzeństwo w swoim wideo, które pojawiło się na Facebooku.
Podwyżka cen prądu i gazu uśmierca szczególnie mniejsze firmy, takie jak Cukiernia u Janusza. W ciągu ostatnich miesięcy właściciele biznesu odnotowali wzrost ceny gazu o 600 proc., co potwierdzili, pokazując faktury, podaje serwis tarnogorski.info.
Do końca roku cena paliwa gazowego z 13 groszy skoczyła do niecałych 30 groszy, a od stycznia - do 80 groszy. W okresie 7 miesięcy ta energia nam podskoczyła o prawie 600 proc. (...) Faktura z maja 1700 zł, wtedy płaciliśmy 13 gr za 1kW! Teraz mamy nową fakturę - 79 gr za kW. To jest prawie 600 proc. podwyżki gazu. Teraz faktura wychodzi prawie 8500 zł - obliczają na Facebooku.
Jak dodają, w piekarni stoi piec gazowy. - Kiedyś piece były ogrzewane drewnem, ale ze względu na ekologię teraz są gazowe - tłumaczą.
Niedawno informowaliśmy o innej piekarni - z Lublina - gdzie podwyżka cen gazu wyniosła 887 proc. I tam wpłynęło to oczywiście na cenę pieczywa - ku niezadowoleniu klientów.
Oskarżają ich o podwyżki cen. Pokazali im rachunki za gaz i prąd
Jak widać, podwyżki cen nie są podyktowane chęcią zysku, ale chęcią... przetrwania. Ponadto właściciele firmy chcą, aby pracownicy, którzy są u nich zatrudnieni, mieli normalne życie. Chcą płacić im tyle, ile dawniej. To wiąże się z koniecznością podniesienia cen.
Jest nam przykro, że często klienci nas o to [o podwyżki cen pieczywa - przyp. red.] obwiniają, a to nie jest do końca nasza przyczyna. My nie chcemy się nachapać, my tutaj chcemy, żeby ludzie, którzy pracują od lat, żeby też u nas pracowali i żeby mieli za co żyć - opowiadają.