Wielu przedstawicieli zawodów finansowanych z budżetu państwa ma w Polsce prawo do skorzystania z wcześniejszej emerytury. Jedną z takich grup są policjanci, którzy - według doniesień "Rzeczpospolitej" - korzystają z tego prawa bardzo chętnie.
Z przekazanych przez "Rz" danych wynika, że obecnie emerytowanych funkcjonariuszy jest więcej, niż policjantów w czynnej służbie. Ze świadczeń emerytalnych korzysta obecnie ok. 220 tys. byłych mundurowych, a rekordowy odpływ był obserwowany w zeszłym roku. Wówczas na rezygnację ze służby zdecydowało się ponad 8 tys. osób.
Wysokie podwyżki emerytur zachęcają policjantów. Rekordowy odpływ
Taki odpływ jest efektem przede wszystkim bardzo wysokich podwyżek emerytur. W zeszłym roku rząd zdecydował się na rewaloryzację resortowych emerytur i rent aż o 12 proc. Jak zauważa "Rzeczpospolita", ogłoszona waloryzacja była wyższa, niż podwyżki policyjnych pensji. Nic więc dziwnego, że wielu mundurowych zdecydowało się odejść z zawodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To oczywiście przekłada się na rekordowe nakłady na ten cel, pokrywane z budżetu państwa. W tegorocznym budżecie koszty wypłat świadczeń emerytalnych dla mundurowych wzrosły aż o 30 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.
Czytaj także: Emerytury liderów PiS i PO. Kto otrzymuje najwięcej?
Odpływ ze służby miał powstrzymać uchwalony na początku zeszłego roku dodatek antyemerytalny. Miały one być wypłacane funkcjonariuszom, którzy osiągną ustawowy czas pracy pozwalający na odejście ze służby (15 lat) i zdecydują się na pozostanie w szeregach policji. Jak pokazują statystyki, to narzędzie nie okazało się jednak zbyt skuteczne, co potwierdza rekordowy odpływ czynnych funkcjonariuszy.