W weekend 18-19 listopada w większości dużych polskich miast zaczęły działać jarmarki świąteczne. W Poznaniu funkcjonują aż dwa - na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich oraz na Placu Wolności.
Paragony grozy na świątecznym jarmarku
Jarmarki nigdy nie należały do tanich imprez, w zeszłym roku jednak ceny pobijały wszelkie rekordy. Miało to związek przede wszystkim z galopującą wówczas inflacją. Obecnie inflacja spada, stała się wreszcie jednocyfrowa. Czy to oznacza, że ceny na jarmarkach będą niższe?
Sprawdziła to redakcja portalu epoznan.pl. Niestety, ustalenia dziennikarzy mogą rozczarować. Jak czytamy w artykule, w ubiegłym roku kakao i grzane wino, czyli najpopularniejsze napoje na jarmarku, kosztowały odpowiednio 13 i 15 zł. Dziś to aż 15 i 18 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
170 zł za trzy szaszłyki
A jak prezentują się ceny jedzenia? Administratorzy profilu "Poznański Trójkąt Bermudzki" podesłali redakcji lokalnego serwisu paragon z jednego ze stoisk. Za trzy szaszłyki z kromką i ketchupem klienci zapłacili prawie 170 zł.
Podrożały także atrakcje. Jak podaje epoznan.pl, bilet normalny za wejście na lodowisko kosztuje teraz 20 zł, a ulgowy 17 zł. To więcej niż w ubiegłym roku, a weekendy jest jeszcze drożej. O 5 zł podrożało także wypożyczenie łyżew.
Aż o 10 zł zwiększyła się z kolei cena za przejażdżkę diabelskim młynem na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Wejście do domku św. Mikołaja z wliczoną odbitką zdjęcia to koszt 39 zł. Przed udaniem się na jarmark lepiej zatem dokładnie sprawdzić zawartość swoich portfeli.