W czwartek (1 lutego) zebrała się Rada Nadzorcza Orlenu. Daniel Obajtek, obecny prezes spółki, poinformował w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie Radia ZET, że oddał się do jej dyspozycji.
Dopytywany o to, czy sam zrezygnuje ze stanowiska, odpowiedział w następujący sposób. - Oddałem się do dyspozycji rady nadzorczej - powiedział Obajtek. - A czy wyobraża pan sobie bycie prezesem Orlenu po 6 lutego, kiedy będzie walne zgromadzenie? - dopytywał potem Rymanowski. - Nie wyobrażam sobie - skwitował Obajtek.
Przed południem rada oficjalnie ogłosiła, że postanowiła odwołać Obajtka z pełnionej funkcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes Orlenu w rozmowie z Rymanowskim nie chciał zdradzać, jaka będzie jego przyszłość. Powiedział jednak, co zrobi, jeśli zostałby odwołany z funkcji. Stwierdził, iż będzie "robił montaż finansowy, by kupić TVN". Potem przyznał jednak, że był to żart.
Czytaj również: Chcą odwołać Krystynę Pawłowicz? Ostra reakcja sędzi
Pawłowicz dziękuje Obajtkowi
Krystyna Pawłowicz jak zwykle na bieżąco komentuje wydarzenia polityczne. Nie umknął jej również fakt, iż misja Daniela Obajtka dobiega końca. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego postanowiła zamieścić post na platformie X, w którym dziękuje Obajtkowi.
Panu Prezesowi DANIELOWI OBAJTKOWI dziękuję za jego talenty gospodarcze i heroiczną służbę dla Polski. Polska nadal czeka na Pana wsparcie - napisała Krystyna Pawłowicz.
Daniel Obajtek został prezesem Orlenu w 2018 roku. Wcześniej w latach 2006-2016 był wójtem Pcimia w woj. małopolskim. Zrezygnował ze stanowiska, gdy został prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Od lipca 2016 roku był przewodniczącym rady nadzorczej Lotosu, a następnie prezesem Energa S.A. Do Orlenu trafił w lutym 2018 roku.
Jego działalność była pełna kontrowersji. W 2021 roku Gazeta Wyborcza ujawniła tzw. taśmy Obajtka. Na nagraniach nie brakowało przekleństw. Wedle publikacji Obajtek chciał wykończyć firmę wuja, u którego pracował.
"Wyborcza" pisała, że jako wójt kierował z tylnego siedzenia konkurencyjną spółką, choć jako samorządowiec nie mógł tego robić. "GW" publikowało też materiały, w których przedstawiono powiązania rodzinne i towarzyskie Daniela Obajtka.
W odpowiedzi prezes Orlenu postanowił ujawnić swoje dokumenty finansowe z lat 1998 - 2020. Sąd oddalił żądania Obajtka, by "GW" przestała publikować informacje o jego majątku i układach.
Zobacz koniecznie: Miliardy złotych straty na fuzji Orlenu i Lotosu. Miażdżący raport NIK
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.